Nie chcę ich zawieść - rozmowa z Nielsem Kristianem Iversenem, zawodnikiem Falubazu Zielona Góra

Niels Kristian Iversen czy Fredrik Lindgren ? - takie pytanie zadaje sobie trener Falubazu Zielona Góra - Piotr Żyto przy ustalaniu składu na niedzielne spotkanie Speedway Ekstraligi. Co na ten temat sądzi Duńczyk, który walczy o skład i liczy na szansę wystąpienia w tym spotkaniu? O kryzysowej sytuacji, powrotach na tor i drużynie Falubazu specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl opowiedział zawodnik zielonogórskiej drużyny.

Ewelina Bielawska: Kryzysowa sytuacja w Falubazie. Zawodnicy jadą w kratkę, a drużyna przegrywa mecze nawet na własnym torze. Trener postanowił więc wprowadzić zmiany i zaprosić ciebie na piątkowy trening. Co ty na to?

Niels Kristian Iversen : Tak, zostałem wzięty pod uwagę w tej sytuacji i mam okazję wrócić do składu ponownie. Czekałem bardzo długo i miałem nadzieję, że w końcu nadejdzie moment, kiedy otrzymam szansę powrotu. Dostałem w tym tygodniu propozycję przyjazdu na trening, po którym trener zadecyduje czy otrzymam miejsce w składzie na niedzielny mecz. Liczę, że tak będzie.

Dlaczego twoim zdaniem Falubaz jest tak słabą drużyną w tym sezonie?

- Sam nie wiem. Na papierze są naprawdę silną drużyną. Nie miałem okazji oglądać wcześniejszych spotkań Falubazu, stąd nie jestem w stanie powiedzieć, w którym miejscu popełniają błędy i dlaczego dzieje się tak źle.

Czy będąc kontuzjowany interesowałeś się wynikami Falubazu? Śledziłeś poczynania swojej drużyny?

- Oczywiście. Po każdym spotkaniu analizowałem wyniki spotkań.

Wróciłeś na tor po kilkutygodniowej przerwie z powodu kontuzji łopatki. Czy z twoim zdrowiem już jest wszystko w porządku?

- Czuję się obecnie znakomicie. Jest już wszystko w porządku. Ta kontuzja była dla mnie wielkim ciosem, zwłaszcza, że w tym momencie rozpocząłem znakomicie sezon w Szwecji, Danii oraz Anglii. Po 6-tygodniowej przerwie zaliczyłem ponownie upadek w moim drugim spotkaniu i ucierpiała na tym moja noga. To był kolejny cios. Na szczęście wszystko wróciło do normy. Moja kondycja jest naprawdę bardzo dobra i jestem przeszczęśliwy, że wróciłem do ścigania.

Od początku sezonu otrzymałeś miejsce w składzie Falubazu tylko na jedno spotkanie w Toruniu. Czy uważasz, że słusznie zostałeś odstawiony od składu na początku sezonu?

- Cóż, nie czułem się z tym dobrze. Kontaktowałem się z klubem, by dowiedzieć się jak wygląda moja sytuacja. Obiecali wówczas, że nie będą trzymać mnie przez cały rok na ławie. Za długo jak dla mnie to trwało. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że złamali obietnicę. Przed sezonem chciałem zmienić klub, bo przeczuwałem, że może być taka sytuacja. Jednak klub twierdził, że jestem im bardzo potrzebny.

Czy masz zapewnienie od klubu bądź trenera, że otrzymasz miejsce w składzie na niedzielny mecz z Unibaxem Toruń?

- Niestety nie. Poczekamy i zobaczymy jaką decyzję podejmie trener po tym sparingu.

Czy mimo tego zostaniesz w Zielonej Górze do końca tygodnia?

- Jeśli nie otrzymam miejsca w składzie na niedzielny mecz, wówczas nie ma sensu bym zostawał. Wrócę wówczas do domu. Jeśli zaś dostanę szansę, to zostanę i będę starał się ze wszystkich sił pokazać się z jak najlepszej strony.

Wracając do tematu Grand Prix. Kto twoim zdaniem zostanie w tym sezonie Indywidualnym Mistrzem Świata?

- Obserwując kolejne rozgrywki cyklu Grand Prix muszę przyznać, iż to Tomasz Gollob jest w doskonałej formie i to jego bym typował.

Komu kibicowałeś lub kibicujesz na Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej?

- Oczywiście Danii.

Finał Grand Prix Challenge w tym roku odbędzie się na torze w Vojens. Kilka lat temu wygrałeś finał właśnie tam. Czy teraz cel jest taki sam?

- Dokładnie to jest ten cel. Bardzo chciałbym wygrać i dostać szansę powrotu do cyklu, gdzie jeżdżą najlepsi jeźdźcy na świecie.

Zostałeś powołany do reprezentacji Danii na Drużynowy Puchar Świata. Jesteś z tego powodu zadowolony?

- Bardzo ucieszyłem się, kiedy usłyszałem, że to ja będę reprezentował mój kraj w tak ważnych zawodach, jak Puchar Świata. Jestem dumny, że będę prezentował Danię. Mam nadzieję, że pokażemy na co nas stać i zdobędziemy złoto.

Czy chciałbyś przekazać coś kibicom?

- Tak, chciałbym powiedzieć kibicom, iż nie powinni skreślać mnie dla zasady. Jeśli dostanę rzeczywiście szansę startu w niedzielnym meczu, postaram się pokazać im, na co tak naprawdę mnie stać. Nie chcę ich zawieść. Do tej pory kiedy nie było dla mnie miejsca w składzie, widzieli mnie w różnych kolorach, ale jedno jest pewne. Nie mieli okazji widzieć jeszcze dobrej jazdy Nielsa.

Źródło artykułu: