Get Well - Unia Leszno: Doyle i długo, długo nic. Za co został nagrodzony Holder? (noty)

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Jack Holder
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Jack Holder

Get Well Toruń nie sprostał silnej Fogo Unii Leszno (37:53). W barwach gospodarzy nie zawiódł właściwie tylko Jason Doyle, który jako jedyny dowoził "trójki" do mety. Zastanawiające było wystawienie do biegu nominowanego Jacka Holdera.

Noty dla zawodników Get Well Toruń.

Jason Doyle 5+. Najbardziej szarpał i chciał pokazać rywalom, że to oni przyjechali w gości, a nie odwrotnie. Szybki, zrywny, dynamiczny. Najprędzej z gospodarzy dostosował się do panujących warunków torowych. To zapewne efekt pracy jego teamu, który, jak dowiedzieliśmy się z ostatniego "Czarnego Charakteru" emitowanego na antenie nSport+, potrafi błyskawicznie reagować i odpowiednio ustawiać sprzęt.

Paweł Przedpełski 3-. Nie zabłysnął niczym szczególnym. Starał się walczyć głównie na początku biegu, później brakowało prędkości w motocyklach. W niektórych wyścigach po prostu jednak zostawał na starcie. Bezpłciowy występ.

Chris Holder 2. Najsłabsza ocena go ominęła z powodu urazu stopy, którego doznał podczas próbnego startu. Kończyna Australijczyka niefortunnie zawinęła się pod hak motocykla. Wynikający z tego ból sprawiał mu duży dyskomfort podczas jazdy i w efekcie na torze zaprezentował się tylko dwukrotnie.

Niels Kristian Iversen 2. Duńczyk miał tego dnia niewdzięczną rolę. Zaczął swój udział w meczu dopiero w 10. odsłonie, mimo że wcześniej Jack Holder niczym się nie popisał. Widać, że Iversen wciąż jest bez formy, a brak zaufania ze strony menedżera na pewno nie służy mu w odbudowaniu dyspozycji.

Rune Holta 4. Na dzień dobry znów nieporozumienia z Danielem Kaczmarkiem, później dał sobie wjechać przed nos Piotrowi Pawlickiemu, ale obok Doyle'a jego starania przynosiły największy efekt.

Daniel Kaczmarek 4+. Jeśli ktoś w toruńskiej drużynie od początku sezonu nie zawodzi i "jedzie swoje", to tym zawodnikiem jest właśnie Kaczmarek. Widać po nim było spore zaangażowanie, hart ducha i wolę walki. To spora metamorfoza, bo z kolei w zeszłym sezonie ówczesny mistrz Polski juniorów był cieniem samego siebie. Brawo.

Marcin Kościelski 1. Komentarz jest zbędny. Był wpisany w program zawodów, dwukrotnie dojechał do mety i tyle.

Jack Holder 1. I to ma być ten joker w talii Jacka Frątczaka? Dotychczas, owszem, nie zawodził na Motoarenie, ale wystarczyło, że na obiekt przy ul. Pera Jonssona zawitał mocniejszy rywal i nie istniał. Już po pierwszym starcie było widać, że to nie jest jego dzień. Dostał jednak kolejną szansę, której też nie wykorzystał i dlatego tym bardziej nie wiemy, czym zasłużył sobie na występ w biegu nominowanym.

Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno.

Jarosław Hampel 4-. Ewidentnie zawalił jeden wyścig, w którym przyjechał ostatni. Zresztą był tym faktem bardzo sfrustrowany, co było widać po jego zachowaniu w boksie. Chyba zdał sobie sprawę, że to po prostu jego błędy sprawiły, iż w 8. biegu dotarł do mety na końcu stawki. Poza tym byłby trzeci w 1. wyścigu, gdyby nie upadł Janusz Kołodziej. Tak to bez zastrzeżeń.

Janusz Kołodziej 5-. Wspomniany wyżej upadek z pierwszej odsłony zabrał mu komplet punktów w tym meczu. Właściwie to Kołodziej sam go sobie odebrał, bo przewrócił się przez własny błąd i za to minus. Nabraniem prędkości na drugim wirażu i wyprzedzeniem Doyle'a pokazał jednak, że będzie tego dnia na Motoarenie bardzo szybki, co potwierdził w kolejnych biegach.

Piotr Pawlicki 4+. Stracił status niepokonanego, chociaż dzielnie się przed tym bronił. Rozsierdził go Rune Holta, gdy wiózł go pod bandę na pierwszym łuku w drugim starcie. Odpłacił mu się pięknym za nadobne. Nie ma piątki nie dlatego, że nie sięgnął po trzeci komplet, ale z powodu tego, że dał się podwójnie pokonać w 15. biegu. Swoją drogą Unia to już ten wyścig chyba odpuściła.

Brady Kurtz 3+. W wymarzony sposób zadebiutował na Motoarenie. Mowa oczywiście o pierwszym starcie, gdy ruszając z trzeciego pola szybko dołączył do prowadzącego Pawlickiego na pierwszym łuku. Później wiodło mu się różnie, ale 4 "oczka" z dwoma bonusami jak na pierwszą styczność z danym torem to całkiem niezły rezultat.

Emil Sajfutdinow 6. Nie do złapania. Spójrzmy na czasy: 58,78; 58,71; 59,16; 59,22. Rosjanin w piątek przewyższał rywali o klasę. Gdzie nie pojechał, napędzał się i przesuwał na czoło stawki. Ostatni wyścig odpuszczony, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można zakładać, że odniósłby w nim zwycięstwo.

Dominik Kubera 3. Wywalczył płatne 5 punktów, więc jak na juniora na wyjeździe to całkiem dobry rezultat. Tyle tylko, że to Dominik Kubera, czyli czołowy młodzieżowiec PGE Ekstraligi, który sam sobie wysoko zawiesił poprzeczkę.

Bartosz Smektała 2. Udał mu się bieg młodzieżowy, w którym odniósł zdecydowane zwycięstwo. Później jednak kompletnie zgasł. Od wicemistrza świata juniorów oczekuje się więcej, tym bardziej, że sam do tego przyzwyczaił.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po leszczyńsku

Źródło artykułu: