WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Mateusz Tonder

Żużel. Mateusz Tonder dołożył cegiełkę do cudu nad Brdą. Junior chce się rozwijać i nie wyklucza jazdy w Bydgoszczy

Sebastian Zwiewka

ZOOleszcz Polonia w finale 2. Ligi Żużlowej pokazała, że niemożliwe nie istnieje. Cegiełkę do cudu nad Brdą dołożył młody Mateusz Tonder. Żużlowiec nie wyklucza dalszej jazdy w bydgoskim klubie, choć na podjęcie decyzji przyjdzie jeszcze czas.

Takiego obrotu spraw niewielu się spodziewało. ZOOleszcz Polonia odrobiła stratę z pierwszego meczu finałowego w Poznaniu i awansowała do Nice 1.LŻ. Wydawało się, że po "demolce" w stolicy Wielkopolski (31:59) wszystko jest już rozstrzygnięte. Drużyna Jerzego Kanclerza jednak nie straciła wiary i dokonała cudu nad Brdą. Bydgoszczanie zaimponowali całemu środowisku żużlowemu. Pokonanie Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań (61:29) zrobiło wrażenie na wszystkich.

- Zawsze wszystko jest możliwe, dlatego wielu zawodników mówi, że żużel jest nieprzewidywalny i rzeczywiście tak było. Udało się nam odrobić ponad trzydzieści punktów. Rzadko zdarza się taka sytuacja. Dużo dał nam trening. Już po trzynastym wyścigu objęliśmy prowadzenie w dwumeczu. Cieszę się, że przyczyniłem się do awansu. Zapisaliśmy się w historii klubu. Rywale z Poznania byli przygotowani na ten awans, ale role się odwróciły i to my znaleźliśmy się w Nice 1.LŻ - skomentował Mateusz Tonder, który zdobył dla Polonii siedem "oczek" w trzech startach i dołożył swoją cegiełkę do wygrania ligi.

Zobacz takżeŻużel. PGE Ekstraliga. Oceniamy drużyny po sezonie. MRGARDEN GKM Grudziądz. Skończyło się jak zwykle

Beniaminek chętnie zostawi młodzieżowca Stelmet Falubazu w swoim składzie na przyszły rok. Co na to sam zainteresowany? - Nie wiem jak to będzie. Jeszcze w sumie nad tym nie myślałem. Chcę się rozwijać, więc muszę podjąć dobrą decyzję. Jeżeli nie będzie mi dane regularnie startować w Zielonej Górze, to myślę, że wszyscy będą dla mnie wyrozumiali i otrzymam zgodę na rozwój w innym miejscu. To ważne, ponieważ przede mną ostatni rok w gronie juniorów - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Stal jest już po słowie z Kasprzakiem. Ucieczki z Gorzowa raczej nie będzie 

Tonder zdobywał solidne "oczka" na poziomie 2. Ligi Żużlowej. W PGE Ekstralidze nie było już tak kolorowo. Ogromny jest przeskok między tymi klasami rozgrywkowymi. - W niższych ligach nie ma takiej napinki, zawodnik nie jest aż tak zestresowany i jedzie mu się łatwiej. Jeżeli chcesz być dobrym żużlowcem, to jednak musisz się ścigać na najwyższym poziomie - przyznał 20-latek.

Wielka krytyka spadła na młodych zawodników z Zielonej Góry. Negatywne słowa nie pomagają w budowaniu formy. - Jednym to pomaga, inni z kolei mają odwrotnie. Ja akurat staram się tym nie przejmować i tylko robię swoje. Pod koniec sezonu pokazujemy, że potrafimy jeździć - stwierdził.

Zobacz także: Żużel. Piękna przygoda beniaminka. Faworyci odpadli w przedbiegach, a Ostrovia jedzie do października

Młodzieżowcy z Winnego Grodu sięgnęli w Grudziądzu po złote medale DMPJ. Końcówka sezonu dla naszego rozmówcy jest naprawdę dobra. - W pierwszych trzech biegach przypieczętowaliśmy podwójne zwycięstwa i dało to nam pewność siebie na tym grudziądzkim torze. W kolejnych wyścigach staraliśmy się już nie gubić tych punktów i dowoziliśmy je do mety. Cieszymy się, każdy z chłopaków przyczynił się do tego zwycięstwa. Fajne zawody za koniec sezonu - podsumował Tonder.
KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

< Przejdź na wp.pl