WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Martin Vaculik

Żużel. Falubaz chce kontrolować przepływ informacji. Trenerzy i zawodnicy nie mogą rozmawiać bez zgody klubu

Dariusz Ostafiński

- Nie mogę z wami rozmawiać, nie mam zgody - powiedział nam jeden z pracowników Falubazu. Ta odpowiedź to efekt nowych porządków medialnych w klubie, w którym chcą wiedzieć, kto z kim i o czym rozmawia.

W Stelmet Falubazie Zielona Góra idzie nowe. Wraz z pojawieniem się prezesa Wojciecha Domagały pojawił się pomysł, by uregulować kontakty z mediami. Zarówno sztab, jak i żużlowcy muszą mieć zgodę na rozmowę z dziennikarzem. Klub chce znać również tematykę rozmowy. W biurze medialnym tłumaczą nam, że nie chodzi o szczegóły, lecz jedynie o zarys. Proszą też, by dać im czas. Przekonują, że wkrótce to nowe rozwiązanie będziemy chwalili.

Niektórzy żartują, że Falubaz chce, by klub działał niczym urząd miasta, gdzie przeważnie wypowiada się rzecznik, a pozostałe osoby, przynajmniej oficjalnie, milczą. Zapisy na rozmowy mamy też jednak w koszykarskim Stelmet Enea BC Zielona Góra.

Czytaj także: Pawlicki zapadł się pod ziemię? Menedżer Fogo Unii wyjaśnia

Spytaliśmy jednego z lokalnych zielonogórskich dziennikarzy, jak odbiera nową regulację. Odpowiedział nam, że będą z tym same kłopoty, a finalnie straci klub, bo będzie się pojawiać mniej informacji o Falubazie. Trudno się z tym nie zgodzić. Jeszcze miesiąc temu Falubaz zabiegał o publikacje o klubie, teraz zaczyna robić z tym problemy.

Podobno nowy ład medialny jest pomysłem prezesa Domagały, który niedawno zastąpił na tym stanowisku Adama Golińskiego. Słyszymy, że nie lubi on, kiedy wokół klubu jest zbyt dużo zamieszania. Poza tym nowa regulacja ma sprawić, że Falubaz będzie miał większą kontrolę nad tym, co wypływa z klubu. Czyli troska o wizerunek? Być może, choć przez cały sezon 2019 nie obowiązywała żadna reguła dotycząca dziennikarzy i wielkich tąpnięć nie było.

Czytaj także: Co dalej z Hancockiem w Polsce. Jego menedżer zapewnia, że wróci

Za chwilę może się okazać, że działanie w zgodzie z przysłowiem, że "milczenie jest złotem" wcale nie jest konieczne. Zielonogórzanie nie szykują transferowych hitów, więc siłą rzeczy, w gorącym okresie transferowego okna (pierwsza połowa listopada) nie powinni się spodziewać zbyt wielu publikacji o tym, co dzieje się w klubie. Ciekawe, jak ta cisza przełoży się na sprzedaż karnetów.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi
 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl