Żużel. Lwim pazurem: Powrót Jasona Crumpa świadczy o słabości żużla (felieton)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Crump
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Crump

- Skoro Jason Crump wraca i czuje, że poradzi sobie na najawyższym poziomie, to znaczy, że żużel jest słaby jako dyscyplina. W żadnym innym sporcie takie rzeczy się nie dzieją - pisze w swoim felietonie Marian Maślanka.

W tym artykule dowiesz się o:

"Lwim pazurem" to cykl felietonów Marian Maślanki, byłego prezesa Włókniarza Częstochowa.

***

[tag=56]

Jason Crump[/tag] wraca do ścigania i robi wokół siebie wiele zamieszania. Dla mnie to wszystko jest sporą niespodzianką. Nie znam motywów działania Australijczyka. Z jednej strony może zależeć mu na tym, by się sprawdzić, ale nie wykluczałbym również, że chodzi o sprawy finansowe. Jeśli powodem jest to drugie, to Anglia będzie tylko przystankiem, a w zasadzie dobrym początkiem. Stary mistrz pewnie będzie chciał się dostać na rynek polski, bo tu można zarobić najwięcej.

Myślę sobie, że Jason mógł uważnie obserwować to, co dzieje się obecnie w żużlu. Pewnie widział, że wzięcie do samego końca miał inny mistrz Greg Hancock i doszedł do wniosku, że rynek jest tak ubogi, że pewnie i na niego będzie popyt. Poza tym teraz wiek nie stanowi wielkiego problemu. Jeśli spojrzymy na stan torów w PGE Ekstralidze, to przy odpowiednim przygotowaniu można spokojnie jeździć po czterdziestce. Moim zdaniem Crump szykuje się na pierwsze okienko transferowe. Wszystko, co wydarzy się do tej pory, będzie tylko przetarciem.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Niektórzy już mówią, że powinien sięgnąć po niego PGG ROW Rybnik, ale nie chcę być doradcą w tej sprawie. Uważam zresztą, że prezes Krzysztof Mrozek ma teraz na głowie inne tematy. Najpierw musi zatrudnić trenera. Wydaje mi się, że cała reszta zeszła na dalszy plan.

Nie wiem, czy Crump poradziłby sobie w PGE Ekstralidze. Myślę, że nikt nie jest w stanie przewidzieć, w jakiej będzie formie. Na niższym poziomie pewnie dałby sobie radę, ale moim zdaniem nic takiego się nie wydarzy, bo na przeszkodzie staną finanse. Taki mistrz będzie miał duże wymagania. Nie sądzę, że kogoś w pierwszej lidze będzie na to stać. Chyba że na transfer zdecyduje się eWinner Apator Toruń.

Z Crumpem może być bardzo różnie, więc zalecam ostrożność. Kontakt z żużlem miał, ale musi wziąć się ostro do roboty, bo przecież ma nadwagę, a to przy wejściu limiterów będzie stanowić duży problem.

Na koniec mam smutną refleksję. Uważam, że z żużlem dzieje się coś złego i sprawa Crumpa jest najlepszym dowodem na potwierdzenie tej tezy. Skoro ktoś taki wraca i wierzy, że da radę, a przy okazji budzi tak duże emocje, to mamy do czynienia ze słabością dyscypliny. W jakim innym sporcie mistrzowie po latach ponownie wchodzą do interesu i chcą w nim jeszcze wiele znaczyć? To znaczy, że nie mamy dopływu świeżej krwi. Już nawet nie chodzi o to, że młodzież nie jest w stanie wyprzeć tych bardziej doświadczonych. Tej młodzieży po prostu brakuje.

Marian Maślanka

Zobacz także: Transfery. Pierwszy polski klub otwarcie mówi, że chciałby Jasona Crumpa. Dla nich nie jest za stary

Zobacz także: Menedżer Motoru o powrocie Zengoty, transferowych zyskach i komu przeszkadza żużel w Lublinie (wywiad)

Źródło artykułu: