3500 km po górach w 54 dni. Niesamowity wyczyn Heather Anderson
To zaś oznacza, że codziennie pokonywała średnio niespełna 65 km, czyli dystans ok. 1,5 maratonu. - Ona nie tylko pobiła rekord. Ona go roztrzaskała - powiedziała Jennifer Pharr Davis, do której należał rekord pokonania AT ze wsparciem osób trzecich, zanim poprawił go Scott Jurek.
Głos zabrał także słynny ultramaratończyk. - Jestem naprawdę zainspirowany wyczynem Heather - powiedział Jurek. Jakby umówił się z Heather, co mają mówić... Ona przecież wypowiada się w niemal identycznym tonie. - Śledziłam w domu wędrówkę Scotta. Ukończył ją, zanim ja wyruszyłam na trasę. Byłam zainspirowana jego podróżą - podkreśla.
Anderson nie jest zawodową sportsmenką, ale w pokonywaniu górskich szlaków należy do elity. Już wcześniej, w 2013 r., ustanowiła rekord w Pacific Crest Trail - szlaku prowadzącym od granicy z Kanadą do granicy z Meksykiem. 4265 km przemierzyła w niecałe 61 dni.
Appalachian Trail potraktowała jako kolejne wyzwanie. - Potrzebowałam wyjść i zmierzyć się znów z czymś wielkim, dać z siebie wszystko i być w stanie to ukończyć. Bez względu na to, czy ustanowię rekord, czy nie. Dlatego wybrałam AT - wyjaśnia.Jakie cele przed 34-latką z Seattle? - Za dużo rzeczy mam w głowie. Chcę zdobyć 100 najwyższych szczytów w stanie Waszyngton. Mam ich 52, na 48 muszę się wspiąć. Jest wiele zagranicznych destynacji - do zwiedzania i do wędrowania. Rozmawiałam już z moim chłopakiem o tym, by gdzieś pojechać. Są inne szlaki, których nie odkryłam. Drogi, które mam do pokonania, niekoniecznie szybko. To długa lista - uśmiecha się Anderson.