"Płacz, płacz, bo my z tobą też płaczemy". Transmisja na TVP przeszła do historii

13 lutego minęło dokładnie dziesięć lat od ostatniego olimpijskiego złota Justyny Kowalczyk-Tekieli. To był świetny bieg w wykonaniu Polki i na finiszu emocje udzieliły się nawet komentatorom.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Justyna Kowalczyk-Tekieli Twitter / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk-Tekieli
Justyna Kowalczyk-Tekiel w trakcie swojej kariery dała polskim kibicom mnóstwo powodów do radości. Przez wiele lat była jedną z najlepszych biegaczek narciarskich na świecie. Jej rywalizacja z Marit Bjoergen, czy Therese Johaug przyciągała widzów przed telewizory.

41-latka dziś cieszy się sportową emeryturą, choć cały czas jest aktywna. Często możemy ją zobaczyć w amatorskich zawodach, gdzie nadal nie daje szans rywalkom. Pozostały także piękne wspomnienia, jak to z igrzysk olimpijskich w Soczi.

13 lutego 2014 roku Kowalczyk-Tekieli zdobyła swój drugi i zarazem ostatni złoty medal olimpijski. Wtedy Polka była bezkonkurencyjna w swojej ulubionej rywalizacji, czyli w biegu na 10 km stylem klasycznym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

- Płacz, płacz, bo my z tobą też płaczemy. To jest niesamowita historia - mówił wzruszony komentator TVP.

Polska biegaczka sięgnęła po złoto w wielkim stylu. Nad drugą Charlotte Kallą miała aż 18,4 sekundy przewagi. Sam bieg kosztował ją mnóstwo sił, bo tuż po przekroczeniu mety padła ze zmęczenia, a po chwili pojawiły się łzy radości.

Justyna Kowalczyk-Tekieli to najwybitniejsza biegaczka narciarska w historii. Na koncie ma pięć medali olimpijskich, osiem razy stawała na podium w mistrzostwach świata, cztery razy była najlepsza w Tour de Ski i cztery razy zdobywała Kryształową Kulę.

Kowalczyk-Tekieli zadebiutowała w nowej dyscyplinie. "Kacper mnie do tego przekonał" >>
Pierwszy wywiad Kowalczyk po śmierci męża. "Walczę o normalne życie" >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×