Justyna Kowalczyk zmartwiona losem byłego trenera. Jest apel

Facebook / Justyna Kowalczyk / Na zdjęciu: Krzysztof Jarosz
Facebook / Justyna Kowalczyk / Na zdjęciu: Krzysztof Jarosz

Krzysztof Jarosz może stracić pracę w szkole w Mszanie Górnej. Sprawa zaskoczyła Justynę Kowalczyk. - Zatkało mnie. Nie stać nas na to, by takich ludzi wyrzucać - komentuje była podopieczna Jarosza. Wójt jednak odpowiada, że to nic pewnego.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=4144]

Justyna Kowalczyk[/tag] wielu osobom zawdzięcza, że dostała się na szczyt w biegach narciarskich. Jednym z jej pierwszych trenerów był Krzysztof Jarosz. Wraz ze Stanisławem Mrowcą prowadzili ją w klubie Maraton Mszana Dolna. To było jeszcze w latach 90, gdy świat o niej nie słyszał.

Justyna Kowalczyk woli Beskid Wyspowy od Tatr. Powód może cię zaskoczyć >>

Okazuje się, że teraz trener Jarosz ma problemy. Do dwukrotnej mistrzyni olimpijskie zgłosiły się jego uczennice. W Mszanie Górnej, gdzie pracuje, trwają przygotowania do likwidacji gimnazjum i właśnie jeden z pierwszych opiekunów Kowalczyk może stracić pracę z tego powodu.

"Wczoraj jego zawodniczki poprosiły mnie o pomoc - to rzadkie, by w dzisiejszych czasach młodzież murem stała za trenerem - bo trenera Jarosza chcą zwolnić z pracy w gimnazjum. Zatkało mnie. Nie stać nas na to, by takich ludzi wyrzucać. Wyrywał te dziewczyny z biedy, pokazywał świat i pokazywał, że ciężką pracą można osiągnąć więcej. Przykro mi bardzo" - komentuje Kowalczyk na Facebooku.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Kosmiczny mecz w Lidze Mistrzów i kontrowersje przy użyciu VAR-u?

Próbowaliśmy uzyskać komentarz od szkoleniowca, ale na razie bezskutecznie. W portalu limanowa.in głos jednak zabrał wójt gminy Mszana Dolna. Okazuje się, że jeszcze nic nie jest przesądzone.

- W związku z reformą i likwidacją gimnazjum są pewne problemy, ale jest za wcześnie by mówić o tym, że został zwolniony nauczyciel. Na obecnym etapie pewnie brakuje mu godzin, ale jesteśmy jeszcze przed arkuszami organizacyjnymi, nie zostały one jeszcze zatwierdzone. Postaramy się coś dla niego wygospodarować. Absolutnie nic nie jest przesądzone, więc chcę to zdementować - komentuje Bolesław Żaba.

Zwolnienie Jarosza byłoby dużą stratą dla uczniów. Justyna Kowalczyk bardzo dobrze wspomina z nim współpracę. Zapewnia, że to człowiek, który poświęcił się biegom narciarskim całym sobą.

"Dnia by mi zabrakło, gdybym miała opowiadać wszystkie (te, które ja pamiętam i te, o których słyszałam) szarże pana Krzysztofa Jarosza. Poświęca mnóstwo czasu, prywatnych pieniędzy, stawia na szali życie rodzinnie od 25 lat tylko po to, by w naszym regionie były biegi narciarskie. Dwadzieścia lat temu bardzo pomagał mi, a potem dziesiątkom osób z gminy Mszana Dolna w spełnieniu marzeń" - opowiada słynna biegaczka.

To ostatni taki występ Justyny Kowalczyk. "Moja pomoc nie będzie już potrzebna" >>

W całym kraju znikną gimnazja, które zostaną zastąpione ośmioletnimi szkołami podstawowymi. Z tego powodu w niektórych placówkach będzie redukcja etatów.

Komentarze (2)
pablo ss
24.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak dzieci się nie rodzą? A "pińćset" plus nie działa? Niech się cieszy, że w ogóle mógł pracować dla idei z tą cudowną, zdolną młodzieżą. Po co ma uczyć na biegówkach ważne, że katecheta będzi Czytaj całość
avatar
maraska
24.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
dzieci sie nie rodza to kogo maja w mszanie uczyc