W niedzielę w Wielkiej Brytanii doszło do walki o tytuł mistrza świata WBO w kategorii junior ciężkiej. Polscy kibice wiązali z Mateusza Masternaka spore oczekiwania. Zwłaszcza że 36-latek w starciu z Chrisem Billamem-Smithem, posiadaczem pasa, spisywał się bardzo dobrze.
Polak był bliski spełnienia swojego sportowego marzenia, lecz na przeszkodzie stanęła kontuzja. Masternak nie wyszedł do ósmej rundy. Po siódmej odsłonie sędzia ringowy przerwał walkę. Początkowo wydawało się, że doszło do urazu żeber.
Polski bokser w mediach społecznościowych zabrał głos po walce i słownie zaatakował swojego przeciwnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
"To nie był odgłos mojego złamanego żebra, ponieważ żebro mam całe. To co słyszałeś, to zgrzyt twojej szczęki po każdym moim prawym lub lewym. Przestań pisać głupoty, bo do 7-ej rundy obijałem Cię jak dzieciaka. Moja kontuzja to był twój fart i wiesz bardzo dobrze, że pas powinieneś stracić" - napisał Masternak.
Pretendent do mistrzowskiego pasa nie ukrywa, że chce drugiego pojedynku z Chrisem Billamem-Smithem.
"Zarówno moi jak i twoi kibice chcą rewanżu. Widziałem komentarze pod twoimi postami, twoi rodacy domagają sie rematchu, dasz im to? Bo ja jestem gotów. Zaleczę kontuzję i jestem gotów po raz drugi wejść z Tobą do ringu i zabrać Ci pas" - dodał Masternak (pisownia oryginalna - dop. red.).
Czytaj także:
To musiało się stać. Kolejna konsekwencja po walce Masternaka
Nowy wpis narzeczonej Murańskiego. Chwyta za serce