Powiedzieć, że Jarrell Miller (26-1-1) to kontrowersyjna postać w świecie sportu, to jakby nie powiedzieć nic. Początkowo wydawało się, że Amerykanin to fenomen wagi ciężkiej, który mimo ogromnej masy zachowywał dużą szybkość i wytrzymałość. Zresztą brutalnie przekonał się o tym Tomasz Adamek, który został wręcz zmiażdżony przez "Black Polskę". Później się jednak okazało, że Miller nie grał czysto i korzystał z wielu niedozwolonych wspomagaczy.
Ostatecznie, po długiej przerwie, miał okazję już wrócić na zawodowy ring. W grudniu minionego roku wystąpił w Arabii Saudyjskiej w starciu z Danielem Dubois. Obaj panowie stoczyli świetny pojedynek, a to Brytyjczyk ostatecznie sięgnął po zwycięstwo (więcej TUTAJ).
Okazuje się, że Jarrell Miller w kolejnym występie nie będzie szukał łatwiejszego zadania. Amerykańskie media potwierdziły jego walkę z Andym Ruizem jr. Starcie z byłym mistrzem świata wagi ciężkiej rodem z Meksyku ma się odbyć 3 sierpnia w Los Angeles.
Pojedynek obu "prawdziwych ciężkich" zapowiada się niezwykle interesująco. Wszystko za sprawą ich efektownego stylu. W dotychczasowych starciach przyzwyczaili oni do tego, że nie kalkulują i idą na całość. Dlatego można spodziewać się mocnych grzmotów w ich starciu.
Podczas tej samej gali na ring wróci mistrz świata WBA wagi super lekkiej, Isaac Cruz (26-2-1), który zmierzy się z Jose Valenzuelą (13-2). Główną atrakcją będzie pojedynek Terence'a Crawforda (40-0) z Israilem Madrimowem (10-0-1).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Materla wylądował w szpitalu. Takiej wizyty się nie spodziewał
Zobacz także: Fury udanie wrócił na ring. Ukrainiec był bez szans
Zobacz także: Fenomenalny Polak. Niepokonany rywal poległ przed czasem