Szpilka przeprasza kibiców, ale nie traci pewności siebie: Będę niekwestionowanym mistrzem świata!

Artur Szpilka łatwo wygrał z Tarasem Bidenko, ale zamiast fetować zwycięstwo... tłumaczył się przed zdegustowanymi kibicami, którzy przybyli do hali Podpromie.

W tym artykule dowiesz się o:

Powód? Pojedynek zakończył się już po pierwszej rundzie, gdy Ukrainiec zasygnalizował kontuzję kolana. - Bardzo przepraszam publiczność, lecz to naprawdę nie moja wina. Chciałem boksować i w pierwszych fragmentach walki przyjąłem spokojniejszą taktykę. Liczyłem, że pokażę się z dobrej strony, niestety nie wyszło - stwierdził Artur Szpilka (14-0, 11 KO) na antenie Polsatu.

Jakie są następne plany pięściarza z Wieliczki? - Mam nadzieję, że już niedługo dojdzie do starcia z Krzysztofem Zimnochem i pokażę mu gdzie raki zimują. Czuję się świetnie i z niecierpliwością czekam na kolejne pojedynki - dodał.

"Szpila" jest bardzo pewny siebie. - Przyjdzie czas, gdy będę niekwestionowanym mistrzem świata - oznajmił.

źródło: Polsat

Źródło artykułu: