Charyzmatyczny 81-latek, znany z prowadzenia karier Muhammada Alego, Mike'a Tysona czy naszego Andrzeja Gołoty, chciałby ściągnąć z emerytury mierzącego 213 cm Wałujewa i skłonić go do wyjątkowej konfrontacji ze starszym z braci Kliczko.
- Staram się przywrócić Wałujewa z emerytury na walkę z Kliczką. Nikołaj stwierdził niedawno, że woli zostać w domu z rodziną. Rozumiem jego decyzję, ale wciąż dyskutujemy. Niko jest gotowy na takie wyzwanie. Nie ma silniejszych ludzi od Rosjan. Mój gigant ma 213 cm wzrostu i może zbić Ukraińca - opowiadał w swoim stylu "Dziadek".
Wałujew zakończył karierę w 2009 roku, po punktowej przegranej z Davidem Hayem. 39-latek miał problemy zdrowotne i nie chciał ryzykować powrotu między liny. Czy złote obietnice Kinga zdołają go przekonać?