Walka, która odbędzie się w Staples Center w Los Angeles to pojedynek dwóch olbrzymów. Deontay Wilder mierzy 201 cm natomiast jego rywal, Tyson Fury aż 206 cm. Obaj pięściarze są niepokonani na zawodowym ringu i zapowiadają swoje zwycięstwa.
33-letni posiadacz pasa mistrza świata w rozmowie z amerykańskimi mediami przyznał, że jest to pojedynek najlepszych pięściarzy w wadze ciężkiej. Jednocześnie "Bronze Bomber" twierdzi, że Joshua nie ma prawdziwego serca do walki.
- Ten kto wygra 1 grudnia ma prawo nazywać się najlepszym w wadze ciężkiej! Joshua miał możliwość rywalizacji ze mną ale jej nie przyjął. Nie sądzę, żeby "AJ" miał takie serce i był odpowiednio przygotowany psychicznie na to aby udowodnić swoją wartość. Ale dosyć o nim, teraz jest Tyson Fury, my jesteśmy najlepsi na świecie! - powiedział Wilder.
Amerykanin wypowiedział się także o Freddie'em Roachu, który będzie stał w narożniku Fury'ego podczas walki. - Jestem swego rodzaju bestią w ringu i Fury doskonale o tym wie. To dlatego ma aż trzech trenerów. Jeżeli jest tak wielki i tyle potrafi to po co mu aż tylu szkoleniowców w walce malutkim mną? - dziwi się "Bronze Bomber".
ZOBACZ WIDEO Wach: Biłem mocniej, ale on był bardziej ruchliwy. O wyniku zadecydował jeden cios