Patryk Szymański zmotywowany przed walką. "Zrobię wszystko by zostać mistrzem"

WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Patryk Szymański (z prawej)
WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Patryk Szymański (z prawej)

Przed powracającym na ring Patrykiem Szymańskim najtrudniejsze wyzwanie w karierze. Polak po zaskakującej porażce wróci na ring podczas gali Mateusza Borka. Rywalem 25-latka będzie Robert Talarek.

Do kolejnej walki Patryk Szymański przystąpi 6 kwietnia podczas imprezy zatytułowanej "Ostatni Taniec" w legendarnym katowickim Spodku. Przeciwnikiem pochodzącego z Konina pięściarza będzie niebezpieczny i bardzo doświadczony Robert Talarek, który już kilkukrotnie zaskakiwał swoich rywali.

Ostatni występ na zawodowym ringu Szymański zanotował w październiku 2018 roku. 25-latek doznał wtedy pierwszej zawodowej porażki z przeciętnym Fouadem El Massoudim. Pojedynek z Talarkiem będzie dla niego o być albo nie być. O swoich przygotowaniach z nowym trenerem - Gusem Currenem oraz roli underdoga w tej walce pięściarz mówił w rozmowie z portalem Boks24.com.pl.

Zobacz także: Adam Kownacki o ciężkich początkach kariery. "Niedawno byłem nikim, teraz niektórzy już mi wieszają mistrzowski pas"

- Po tym jak 24 grudnia wygasł mi kontrakt z promotorami - Andrzejem Wasilewskim i Leonem Margulesem spotkałem się z Mateuszem Borkiem, oraz moim managerem Marcinem Kurzawą, porozmawialiśmy na temat dalszej mojej kariery i doszliśmy do wniosku, że spróbuję współpracy z Gusem. Umówiliśmy się, że dam sobie jakiś okres próbny, aby sprawdzić czy współpraca akurat z tym trenerem będzie mi odpowiadać i wtedy dogadamy się na walkę. Od początku mowa była o jakimś większym pojedynku, nie chcieliśmy robić mi walki z kimś bez nazwiska, bo to by po prostu było bez sensu. Potknięcie, bo tak trzeba nazwać mój poprzedni pojedynek nie oznacza tego, że muszę w następnej walce schodzić poniżej pewnego poziomu. Wymieniliśmy się poglądami, padł wybór na Talarka i jestem bardzo zadowolony z tej decyzji. Dobry, rozpoznawalny w Polsce pięściarz, z którym wygrana pozwoli mi utrzeć nosa niedowiarkom i ludziom, którzy twierdzą, że z Szymańskiego już nic nie będzie - stwierdził Szymański.

- Wiem co mówią niektórzy, ale nie przejmuje się tymi słowami. Padają głosy, że to będzie moja kolejna weryfikacja, a nawet mój koniec. Jestem zupełnie innego zdania, trenuję tutaj w Szklarskiej Porębie, chcę odbudować swoją karierę następnym starciem i pokazać, że Patryk Szymański to bardzo dobry pięściarz. Kiedyś obrałem sobie za cel mistrzostwo świata i tak łatwo nie odpuszczę, wręcz zrobię wszystko by zostać mistrzem - zakomunikował zawodnik.

Zobacz także: Problemy Krzysztofa Włodarczyka. "Diablo" prowadził auto mimo zakazu sądowego

ZOBACZ WIDEO Skandaliczny transparent na stadionie Lechii. "Jest delegat PZPN, jest obserwator. Nikt nie zareagował!"

Komentarze (1)
avatar
Woj Góra
13.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
JAk trenuje go ten pseudo fachowiec, to Talarek przez Tko.to wygra . Brodnicka , Balski pod jego okiem to niestety, ale pseudo boks ...Teraz Szymański...sskoda gadać ... ktoś powie Adamka tre Czytaj całość