Zwycięstwo nad Crawfordem dla Amira Khana ważniejsze od... własnego ślubu
Zwycięstwo w zbliżającej się walce będzie najważniejszym momentem Amira Khana - nie tylko w jego karierze, ale w życiu. Brytyjczyk już w sobotę stanie do pojedynku o mistrzostwo świata.
Mimo że Khan jest wyraźnym "underdogiem", to głęboko wierzy w swoje zwycięstwo. Brytyjczyk twierdzi, że ewentualna wygrana będzie najważniejszym momentem w jego życiu, ważniejszym nawet od... własnego ślubu.
Zobacz także: Odważna zapowiedź Deontaya Wildera. Chce być najlepiej opłacanym sportowcem na świecie
- Pewnie moja żona zabije mnie za to, co powiem, ale zwycięstwo nad Crawfordem jest najważniejsze. Ta walka znaczy dla mojej kariery bardzo wiele. O tym starciu będzie mówiło się jeszcze przez wiele lat. Postawiłem wszystko na jedną kartę i poszukuję największego zwycięstwa w karierze - stwierdził Khan.
Warto odnotować, że do tego starcia Brytyjczyk będzie przygotowywał się ze swoim starym szkoleniowcem - Virgillem Hunterem, który przez ostatni rok nie trenował ze względu na stan zdrowia.
Zobacz także: Starcie Sulęckiego o pas ponownie pod znakiem zapytania. "W momencie uderzenia czuję ból"