Boks. Ma guza mózgu. Dramat Nikołaja Wałujewa

Były dwukrotny zawodowy mistrz świata organizacji WBA w kategorii ciężkiej, Nikołaj Wałujew, zmaga się ze śmiertelną chorobą. - Boks to ciężki i niebezpieczny sport - pisze na Twitterze dziennikarz Mateusz Borek.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Nikołaj Wałujew Getty Images / Na zdjęciu: Nikołaj Wałujew
45-letni Nikołaj Wałujew jest poważnie chory. Były mistrz świata w boksie w wadze ciężkiej, obecnie polityk, zdradził w wywiadzie telewizyjnym, że w ostatnim czasie przeszedł dwie operacje w celu usunięcia guza mózgu.

- Dwa razy poszedłem pod nóż, ponieważ w Niemczech nie mogli tego doprowadzić do końca. Rosyjski profesor, który przeprowadził drugą operację, również nie zdołał całkowicie oczyścić guza. Powodem problemów było to, że najważniejsze naczynia przez niego (guza - przyp. red.) przechodzą i nie chciał ryzykować. To byłoby jak ruletka. Teraz przechodzę miesięczną terapię - powiedział Wałujew w rosyjskiej TV Centr.

"Boks to ciężki i niebezpieczny sport" - skomentował na Twitterze dziennikarz i promotor boksu, Mateusz Borek. "Najłagodniejszy bokser, jakiego poznałem. Nie lubił boksu. Kazali, to walczył. Lubi poezję, gra na gitarze, śpiewa" - dodał Borek na portalu społecznościowym.


Wałujew po zakończeniu kariery w ringu w 2009 r. został politykiem. W 2011 r. wystartował w wyborach parlamentarnych w Rosji, zdobywając mandat z listy partii Jedna Rosja. Od października 2016 r. były czempion boksu pełni funkcję pierwszego wiceprzewodniczącego Komitetu Dumy Państwowej ds. Ekologii i Ochrony Środowiska.

ZOBACZ: Donald Trump po spotkaniu z Nikołajem Wałujewem był pod ogromnym wrażeniem >>

ZOBACZ: Wielkolud, który został mistrzem. Po zakończeniu kariery zajął się polityką, sympatyzując z Władimirem Putinem >>

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki o brutalnej stronie sportu. "Człowiek miał wszystkiego dość"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×