Boks. Nowe wieści ws. śmierci Dawida Kosteckiego. Nie można sprawdzić monitoringu, Giertych mówi o fałszowaniu dowodów

Pełnomocnicy rodziny uważają, że Dawid Kostecki został zamordowany w celi aresztu śledczego na Białołęce. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar przekazał, że nie można sprawdzić zapisu monitoringu z powodu wyłączonego światła.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Dawid Kostecki WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dawid Kostecki
Śmierć Dawida Kosteckiego wzbudza wiele kontrowersji. Prokuratura i służba więzienna uważają, że były bokser popełnił samobójstwo w celi poprzez powieszenie się w pozycji leżącej na pętli z prześcieradła. Z kolei pełnomocnicy rodziny Kosteckiego są przekonani, że został on zamordowany. Domagają się przeprowadzenia powtórnej sekcji zwłok, na co nie chce zgodzić się prokuratura.

W sprawę zaangażował się także Adam Bodnar. Rzecznik Praw Obywatelskich i jego współpracownicy mają wiele wątpliwości dotyczących śmierci Kosteckiego. - Nie udostępniono nam protokołu sekcji zwłok. Mamy pewne problemy, jeśli chodzi o relacje z prokuraturą. Bardzo nas zdziwiło, że nie można sprawdzić zapisów z monitoringu, ponieważ na korytarzu, który prowadzi do celi, było wyłączone światło - powiedział Bodnar w "Rozmowie Piaseckiego" emitowanej na antenie TVN24.

- Monitoring korytarza był, tyle że wyłączono światło przez znaczącą większość czasu od godziny 22 do 5 nad ranem. Jeżeli się wyłącza światło, to powstaje pytanie, czemu to ma służyć i w jaki sposób zapewnić bezpieczeństwo. Po co instalować monitoring, jeżeli się prowadzi praktykę wyłączania światła na oddziale - dodał Rzecznik Praw Obywatelskich.

ZOBACZ WIDEO: Piotr Jagiełło o walce Szpilki z Chisorą. "To było bardzo trudne doświadczenie. Zobaczymy, jaki ma plan na przyszłość"
Jak przekazał Bodnar, w areszcie śledczym Warszawa-Białołęka obecnych było trzech jego współpracowników. Nie udało im się spotkać z oddziałowym lub wychowawcą, którzy wtedy odpowiadali za więźniów. Od momentu śmierci Dawida Kosteckiego są na zwolnieniu lekarskim.

Z kolei jak przekazał pełnomocnik rodziny Dawida Kosteckiego, Roman Giertych, przygotowywane jest "bardzo szerokie zawiadomienie dotyczące niedopełnienia obowiązków i fałszowania dowodów".


2 sierpnia Kostecki, według oficjalnych informacji przekazanych przez Służbę Więzienną, miał popełnić samobójstwo. - Powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Uniemożliwiło to natychmiastową reakcję współosadzonych - poinformowała ppłk Elżbieta Krakowska, rzecznik prasowy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.

Były młodzieżowy mistrz świata WBC w 2011 r. został skazany na 2,5 roku więzienia za założenie i współkierowanie grupą przestępczą czerpiącą korzyści z nierządu. W 2016 r. znów trafił do więzienia. Tym razem za kierowanie grupą przestępczą, która miała zajmować się m.in. legalizacją i obrotem samochodami pochodzącymi z kradzieży w krajach UE, wyłudzaniem podatku VAT oraz praniem brudnych pieniędzy.

Zobacz także:
Mocne słowa o śmierci Kosteckiego. "Zgromadzone dowody świadczą o zabójstwie"
Śmierć Dawida Kosteckiego. Roman Giertych opublikował wymowny wpis na Twitterze

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×