Boks. Mariusz Wach - Dillian Whyte. Artur Szpilka: Chisora jednym ciosem przypomniał mi komunię świętą

Newspix / Marcin Szymczyk / Na zdjęciu: Artur Szpilka
Newspix / Marcin Szymczyk / Na zdjęciu: Artur Szpilka

Artur Szpilka zdradził, że cios po którym znalazł się na deskach w walce z Dereckiem Chisorą wstrząsnął nim okrutnie. - Wach nie ma takiej bezpośredniej bomby - ocenił "Szpila" przed pojedynkiem Mariusz Wach - Dillian Whyte.

Świat boksu zawodowego w sobotę emocjonuje się rewanżowym pojedynkiem pomiędzy Anthonym Joshuą i Andym Ruizem Jr (WIĘCEJ TUTAJ). Na gali w Arabii Saudyjskiej nie zabraknie też polskiego akcentu. Mariusz Wach zmierzy się z Dillianem Whytem.

Gościem studia w TVP Sport, która na żywo pokazuje galę z Arabii Saudyjskiej, jest Artur Szpilka. Były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej, oceniając szanse "Wikinga", przypomniał swoją porażkę przez KO z Dereckiem Chisorą w lipcu 2019 r.

- Wach nie ma takiej bezpośredniej bomby. Są zawodnicy w wadze ciężkiej, choćby Dereck Chisora, który jednym ciosem przypomniał mi komunię świętą. Wach będzie niewygodnym rywalem dla Whyte'a, ale nie ma czym go zatrzymać. Uważam, że ma gabaryty, ale nie ma takiego uderzenia - ocenił pięściarz z Wieliczki.

ZOBACZ: Boks. Artur Szpilka imponuje formą. Na zakończenie obozu wszedł na Kasprowy Wierch >>

"Szczerość w studio TVP Sport to norma" - skomentowano słowa Szpilki na twitterowym koncie kanału sportowego TVP, gdzie zamieszczono cały wywód boksera na temat siły ciosu w wadze ciężkiej.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce". Słaba walka Pudzianowskiego z Junem? "Kibice chcą od Mariusza siły i obaleń, a nie świetnej techniki"

Komentarze (0)