Boks. "Wierzcie lub nie, on może to zrobić". Władimir Kliczko o walce Wilder vs Fury
Były mistrz świata wagi ciężkiej, Władimir Kliczko, zdradził mediom, dlaczego chciałby, żeby Tyson Fury pokonał Deontaya Wildera.
Były czempion wagi ciężkiej, Władimir Kliczko, będzie trzymać kciuki za... Furym, z którym przegrał na punkty w listopadzie 2015 r. - Myślę, albo chciałbym, żeby Fury... Wierzcie lub nie, on może to zrobić. Być może tak się nie stanie, ale ja mu kibicuję. Niech idzie po to (tytuł mistrza świata - przyp. red.) - powiedział Kliczko, cytowany przez "Daily Mirror".
Legendarny ukraiński pięściarz wyjaśnił, że tylko w przypadku zwycięstwa Fury'ego pojawi się realna szansa na zakontraktowanie walki unifikacyjnej w wadze ciężkiej z Anthonym Joshuą (mistrz WBO, WBA oraz IBF). Zdaniem Kliczki, Wilder i Joshua nigdy nie osiągną porozumienia w tej sprawie.
- Fury wygra z Wilderem i otworzą się przed nim drzwi do negocjacji z Joshuą. To będzie emocjonujące. Osobiście bardzo szanuję Wildera. Był na moim obozie treningowym. Tak wielu nokautów nie ma nikt ze współczesnych bokserów. Na ringu w Las Vegas albo Wilder znokautuje Fury'ego, albo Fury zwycięży na punkty - ocenił 43-letni Kliczko.
ZOBACZ:
Boks. Deontay Wilder wskazuje najlepszy nokaut w karierze. "Myślałem, że go zabiłem"
Boks. "Nie jestem chirurgiem". Tyson Fury boi się odnowienia kontuzji