32-letnia Paris Fury wyjawiła w swojej nowej książce pt. "Love & Fury", że padła ofiarą ataków internautów z powodu rasy. Żona Tysona Fury'ego - podobnie jak mistrz świata wagi ciężkiej w boksie - jest Cyganką.
"Cyganie to rasa, to rasa ludzi, więc w żaden sposób nie jest to dla mnie zniewagą. Ale problem polega na tym, że od setek lat istnieje obraźliwe określenie - jeśli jesteś Cyganem, to jesteś problemem, jesteś wyrzutkiem społecznym" - podkreśliła żona czempiona boksu.
Kobieta zdradziła, że rasistowskie ataki pod jej adresem przybrały na sile, kiedy dołączyła do telewizyjnego show ITV pt. "Loose Women". Jej obecność w programie wywołała niezadowolenie niektórych widzów.
ZOBACZ WIDEO: Niepewna przyszłość Soldicia w KSW. "Liczę, że się dogadamy"
"Nie mam problemu z tym, że ktoś nazywa mnie Cyganką. To nie jest zniewaga. Natomiast jeśli nieznajomy w cyberprzestrzeni mówi ci, że: 'brudnych Cyganów nie powinno się zapraszać do telewizji', słucham to jednym uchem, a drugim wypuszczam. To trwa do dziś. Cierpiałam z tego powodu nawet w dzieciństwie, gdy odmówiono mi wstępu do kina z powodu mojej rasy" - napisała Paris w swojej książce.
Paris i Tyson wzięli ślub w 2009 r. Mają sześcioro dzieci, a ich życie było pełne wzlotów i upadków. Bokser w wywiadach często powtarza, że sukcesy sportowe w dużej mierze zawdzięcza właśnie Paris.
Zobacz:
Szykuje się wielki hit. Fury oferuje rywalowi majątek, żeby ten nie walczył
Żona Fury'ego zachwycała na gali. Mistrz świata zawdzięcza jej bardzo wiele