Kliczko powiedział, co zrobiłby z Putinem. Bez ogródek

- Pewnie prałbym pięściami po łokcie. Jeśli miałoby to powstrzymać cały ten rozlew krwi, odpowiedź jest oczywista - mówi Witalij Kliczko nt. ewentualnego spotkania z Władimirem Putinem.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
Witalij Kliczko, w kółku Władimir Putin Getty Images / STR/NurPhoto i Kremlin Press Service / Handout/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Witalij Kliczko, w kółku Władimir Putin
Były pięściarz Witalij Kliczko to jedna z najbardziej szanowanych i rozpoznawalnych osób w Ukrainie. Był wielokrotnym mistrzem świata federacji WBC, jednak po zakończeniu kariery poszedł zupełnie w innym kierunku.

Założył proeuropejską, centroprawicową partię UDAR i był jednym z liderów prodemokratycznych protestów na Majdanie ma przełomie 2013 i 2014 roku. Od ośmiu lat jest merem stolicy Ukrainy - Kijowa. Uczestniczył także w obronie miasta podczas rosyjskiego oblężenia.

Witalij Kliczko dostał od jednego z dziennikarzy pytanie, czy byłby gotów pobić Władimira Putina, gdyby go spotkał.

- Mogę powiedzieć jedno: bardzo często otrzymywałem takie pytania od dziennikarzy. Gdyby pięści, siła fizyczna były używane do pozytywnego rozwiązywania problemów, to pewnie prałbym pięściami po łokcie. Jeśli miałoby to powstrzymać cały ten rozlew krwi, odpowiedź jest oczywista, biorąc pod uwagę zachowanie Rosjan - powiedział Witalij Kliczko w programie "W Gostiach u Gordona" na Youtubie.

- Putin i Rosja szanują siłę. Jeśli będziemy silni, będziemy bronić kraju, będziemy pokazywać naszą determinację - to cofną się. Niestety słabi nie są respektowani - dodał.

Czytaj więcej:
Nie będzie wielkiej walki Błachowicza. "Złamałeś kodeks samurajów"
Kapitalny wynik Fame MMA. Padł nowy rekord sprzedanych PPV!

ZOBACZ WIDEO: "Nie mam zamiaru tego ukrywać". Gamrot zaszalał po walce
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×