Piotr Jagiełło: Król MMA jest nagi. Będzie 50-0 (opinia)

Reuters / Na zdjęciu: Conor McGregor (z lewej) i Floyd Mayweather Jr
Reuters / Na zdjęciu: Conor McGregor (z lewej) i Floyd Mayweather Jr

Dobrze, żarty na bok. Floyd Mayweather musi w sposób niepodlegający dyskusji rozbić w bokserskim ringu Conora McGregora. Postanowione. Król UFC będzie nagi jak niemowlę. Każdy inny scenariusz traktuję jak niepoważny bełkot.

Bez wątpienia czeka nas historyczne wydarzenie w świecie sportów walki. Po raz pierwszy bowiem na taką skalę zaktywizowane zostaną dwa różne jednak światy - ten pięściarski i związany z MMA. W teorii zabieg to znakomity, bo zwiększa widownię, a co za tym idzie wpływy. W studni coraz trudniej zobaczyć dno, skoro bilety na pojedynek Mayweather vs McGregor kosztują ponad 8 tysięcy złotych, skoro w USA impreza będzie pokazywana w PPV, a cena pakietu przekroczy 350 zł. Skoro nawet w Polsce kibicom przyjdzie zapłacić 40 zł za możliwość obejrzenia walki w paskudnej dla widza godzinie (starcie wieczoru ok. 6 nad ranem).

Wokół tego starcia panuje amba i szaleństwa, przynajmniej za wielką wodą. Tłumy widzów na konferencjach prasowych i miliony oglądające przekazy z tych spotkań w portalach społecznościowych, to jasny sygnał, że pomysł zorganizowania takiego przedsięwzięcia był znakomity. Wrażenia artystyczne i sportowe zostały jednak zepchnięte na koniec długiej listy.

Amerykanie przecież uwielbiają show, nawet jeśli ślepiec dostrzeże w tym wszystkim sztuczność. Z czysto sportowego punktu widzenia, nikt nie wmówi mi, że mistrz UFC Conor McGregor ma jakiekolwiek szansę z Floydem Mayweatherem Juniorem w ringu. To tak, jakbyśmy nastoletniego kierowcę gokarta wrzucili do bolidu Formuły 1 i zorganizowali mu wyścig z czempionem tej elity. Niby też cztery koła, niby też kierownica, ale adaptacja nie przebiegnie w mgnieniu oka.

"Piękniś" ma 40 lat, jest starszy od rywala o 11 lat. I co z tego? W zawodowym boksie stoczył 49 walk, wszystkie wygrał. Sztukę bronienia się ma opanowaną do perfekcji. A stanie oko w oko z żółtodziobem w rywalizacji pięściarskiej. McGregor ma niezłą stójkę? Jak może wypaść "niezłość" w starciu z geniuszem? No nijak. Nikt nie przekona mnie (nawet mój redakcyjny kolega Jakub Madej), że król UFC stanowi zagrożenie. Wszystko pod kontrolą Floyda - to on będzie bezwzględnym szeryfem. I po wszystkim przy jego nazwisku będzie widniał nieskazitelny rekord 50 zwycięstw.

Ludziom potrzeba rozrywki, więc z przyjemnością będę śledził to historyczne wydarzenie, traktując jednak starcie Mayweather vs McGregor w ramach cyrku, nie walki na śmierć i życie. Sport uczy pokory, ale nie dajmy się nabrać na sensację.

Czytaj inne teksty autora >>>

ZOBACZ WIDEO Milik odpalił! Zobacz skrót meczu Hellas - Napoli [ELEVEN SPORTS]

Komentarze (15)
Bysior87
26.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem zeby bylo sprawiedliwie to rewanz w formule MMA.Jesli by tak bylo to lepiej ze pojedynek bokserski jest pierwszy bo Floyda po MMA jego pasibrzuchy musieliby wynosic z klatki. 
avatar
Penhal
25.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
James Buster Douglas też nie miał mieć szans z Tysonem. 
avatar
Penhal
25.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Conor to twardziel. I ma też czym uderzyć.Jedno mocne trafienie i po pięknisiu.Ma też bardzo długie ręce. 
avatar
Sir Muzza
24.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cała ta walka z mojego punktu widzenia (laika jeśli chodzi o sztuki walki) jest bez sensu. Przecież to inne sporty. To tak jakby kazać Federerowi zagrać w Badmintona i oczekiwać że będzie wygry Czytaj całość
avatar
Zainfekowany_ED
24.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz