Dariusz Michalczewski chciał 21 mln zł od producenta napojów energetycznych. Nie dostanie ani grosza

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dariusz Michalczewski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dariusz Michalczewski

Ogromnych pieniędzy oczekiwał były pięściarz Dariusz Michalczewski od producenta napojów energetycznych Food Care. Twierdził, że nielegalnie wykorzystuje on jego przydomek. Sąd Najwyższy nie przyznał mu racji.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak podaje "Rzeczpospolita", przed Sądem Najwyższym odbyła się rozprawa, której głównym wątkiem było znalezienie odpowiedzi na pytanie: "czy można skomercjalizować pseudonim lub przydomek sportowy i żądać za jego wykorzystanie odszkodowania".

Dariusz Michalczewski domagał się aż 21 mln złotych za wykorzystywanie nazwy "Tiger" przez około półtora roku po rozwiązaniu przez strony.

Sąd Okręgowy zasądził mu 2,4 mln zł. Uznano, że pozwana spółka naruszyła jego dobra osobiste. Innego zdania był Krakowski Sąd Apelacyjny, który w ogóle oddalił pozew. Stwierdzono, że wyłącznie pseudonim podlega ochronie, a określenie "Tiger" to tylko przydomek.

Michalczewski jednak nie odpuszczał. W końcu trafił do wspominanego Sądu Najwyższego. Tym razem żądał już "tylko" 2,4 mln zł. Toczyła się zażarta dyskusja. Strony przedstawiały swoje argumenty. Pełnomocniczki pozwanej spółki zwracały uwagę choćby na to, co różni przydomek i pseudonim.

Sąd Najwyższy wskazał, że przydomek nie stanowi dobra osobistego i nie podlega ochronie. W związku z tym Michalczewski nie otrzyma pieniędzy za posłużenie się jego przydomkiem "Tiger" - zaznacza "Rzeczpospolita".

Swoje stanowisko w tej sprawie zaprezentował również Dariusz Michalczewski:

"Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 października br. zajmował się marginalnym dla sprawy rozważaniem istoty "przydomku" vs "pseudonim". Rozważania te mają wpływ na rozliczenia finansowe pomiędzy mną, jako właścicielem praw do oznaczenia Tiger, a Firmą FoodCare, jako poprzednim licencjobiorcą tego oznaczenia, za okres czasu po zakończeniu współpracy z firmą FoodCare. Sąd analizował zapisy podpisanej w 2003 i 2005 roku umowy o współpracy pomiędzy nami, ważne dla ostatecznego rozstrzygnięcia kwestii roszczeń odszkodowawczych od FoodCare na moją rzecz. W tych sprawach trzeba cierpliwie poczekać do rozstrzygnięcia innych toczących się wciąż spraw sądowych. Dzisiejszy wyrok Sądu Najwyższego otwiera mi drogę do roszczeń odszkodowawczych z innych tytułów niż dobra osobiste i "przydomek". Pozostaje on natomiast bez wpływu na ważność prawomocnych i ostatecznych wszystkich dotychczasowych wyroków dotyczących zakazu dla spółki FoodCare produkcji, dystrybucji i marketingu jakichkolwiek produktów z oznaczeniem Tiger. Nadal wyłącznie ja jestem uprawniony do korzystania z tego oznaczenia. Sytuacja rynkowa również nie ulega żadnej zmianie.

Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego w niniejszej sprawie nie zmienia oceny prawnej, że po zakończeniu współpracy w 2010 roku, FoodCare bezprawnie sprzedawał napoje z oznaczeniem "Tiger" i robił to nielegalnie z naruszeniem jakichkolwiek zasad współpracy biznesowej. W tej sprawie również w dniu 8 października br. Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał wyrok, w którym stwierdził, że spółka FoodCare z Zabierzowa popełniła czyn nieuczciwej konkurencji względem mnie i mojej Fundacji. Sąd potwierdził, że po zakończeniu umowy o współpracy w 2010 r. FoodCare nie mógł używać oznaczenia TIGER, a robiąc to naruszył zasady uczciwości kupieckiej i dobre obyczaje handlowe. Wyroki sądów w Polsce i w UE konsekwentnie pokazują, że FoodCare dopuszczał się względem mnie i mojej Fundacji nieuczciwych praktyk i posługiwał się bezprawnie oznaczeniem "Tiger" na swoich produktach, mimo wygaśnięcia umowy pomiędzy stronami. Co warte podkreślenia praktyki te za nieuczciwe ocenił także Sąd Najwyższy już w roku 2013r. Podobną ocenę zachowań FoodCare miał wydany w roku 2016 Wyrok Sądów Unii Europejskiej (TSUE), który w jednej ze spraw związanych ze znakami towarowymi Tiger - uznał praktyki FoodCare za działanie w złej wierze wobec swojego Partnera biznesowego i piętnował takie praktyki" 

Czytaj także:
> Boks. MB Boxing Night 8. Nerwowy występ Kamila Łaszczyka. "Szczurek" wygrał mimo nokdaunu

> Boks. MB Boxing Night 8. Kontuzja Hiszpana Misaui. Kolejne zwycięstwo Michała Leśniaka 

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie

Źródło artykułu: