Lewandowski przyzwyczaił fanów do seryjnego wykorzystywania okazji bramkowych. Pierwszy sezon w Dumie Katalonii zakończył z 23 trafieniami na koncie, które dały mu tytuł króla strzelców La Liga. Do tego dołożył m.in. sześć goli w Lidze Mistrzów (5) oraz Lidze Europy (1). To mogło imponować, jednak taka skuteczność Polaka jest już tylko wspomnieniem.
W tym sezonie Lewandowski zagrał w 13 meczach LaLiga, w której strzelił siedem goli. W Lidze Mistrzów pauzował co prawda w starciu z Szachtarem Donieck, ale w pozostałych czterech starciach tylko raz - w premierowej grze z Royalem Antwerp - zdołał znaleźć drogę do siatki. Teraz ma za sobą trzy mecze bez gola, a okazje marnowane w pojedynku z Atletico Madryt sprawiły, że zaczęto zastanawiać się, czy “Lewy” nie mierzy się z kryzysem…
Jeden z bukmacherów przedstawił nawet propozycje dla graczy, związane z tym, co się może wydarzyć w najbliższych dniach. I tak za to, że Lewandowski pozostanie na ławce rezerwowych w najbliższym meczu z rewelacyjnie spisującą się w tym sezonie Gironą proponowany jest kurs 3.74. Drugą opcją jest zakład, że Xavi zdecyduje się na wystawienie go w podstawowej “11”, ale zmieni go w trakcie spotkania. Tutaj kurs wynosi nieco mniej, bowiem 2.52.
Operator zastanawia się też, jak długo Polak pozostanie bez trafienia w lidze. Typ, że “Lewy” nie strzeli gola w przynajmniej trzech meczach z rzędu wynosi 2.01, w czterech 2.52, a pięciu 3.74. Choć w każdym przypadku eksperci za trafienie napastnika Barcelony oferują niższe kursy, trzeba przyznać, że mocno oceniają trudności Lewandowskiego w zdobywaniu kolejnych goli.
Spotkanie FC Barcelona z Gironą zaplanowane jest na niedzielę 10 grudnia na godz. 21:00.