Świat darta w szoku i żałobie. Nie żyje legendarny "The Oryginal"

Getty Images / Alex Burstow / Na zdjęciu: Kyle Anderson
Getty Images / Alex Burstow / Na zdjęciu: Kyle Anderson

Kyle Anderson, znany jako "The Original", zmarł w wieku zaledwie 33 lat. Na chwilę obecną nie jest znany powód śmierci. Wiadomo jedynie, że zawodnik darta w ubiegłym roku przeszedł COVID-19. Zmagał się też z cukrzycą.

Dart stracił jedną ze swoich najbardziej wyrazistych postaci. Śmiało Kyle'a Andersona można nazwać jedną z ikon tej dyscypliny sportu. Niestety odszedł zbyt wcześnie.

"Jesteśmy zdruzgotani wiadomością, że Australijczyk Kyle Anderson, mistrz Auckland Darts Masters z 2017 roku, zmarł w wieku 33 lat" - pisze w oświadczeniu organizacja Professional Darts Corporation.

"Był popularnym graczem w tourze, a jego talent i poświęcenie sprawiły, że stał się inspiracją dla innych graczy na całym świecie" - dodano.

Wśród najlepszych rywalizował od 2012 roku. W zeszłym zrezygnował ze swojej karty i wrócił do Australii. Wszystko przez pandemię związaną z COVID-19. Drugim ważnym, a może i ważniejszym powodem, było przyjście na świat dziecka.

- Chciałbym podziękować PDC za niesamowitą okazję, jaką mi dano, i mam nadzieję, że zobaczę wszystkich ponownie na World Series w Australii - mówił przed powrotem do swojej ojczyzny.

Anderson chciał się zająć swoją rodziną i zdrowiem. - Kiedy twoje zdrowie zaczyna się pogarszać, wszystko, co chcesz zrobić, to być z rodziną, ponieważ czujesz się bardziej komfortowo, jesteś bardziej pewny tego, co się wydarzy - mówił.

Cały świat darta jest zszokowany śmiercią Australijczyka. "Nigdy nie było przy Tobie nudnej chwili", "Świat darta nie będzie już taki sam", "Jestem całkowicie wypatroszony" - takie i wiele innych komentarzy pisali jego "koledzy z rzutek".

Zobacz także:
Nie żyje wielka legenda NHL. Jego statystyki do dzisiaj imponują

Źródło artykułu: