Hearthstone Wyjście z Cienia - przegląd mety: Wojownik

Materiały prasowe / Blizzard / Wojownik
Materiały prasowe / Blizzard / Wojownik

Zabranie z gry Baku zabije control warriora? Nic bardziej mylnego. Pomimo braku możliwości dodawania sobie 4 punktów pancerza co turę, kontrolny wojownik rządzi i dzieli w Hearthstone.

Kilka dni temu byliśmy świadkami najważniejszego dnia w roku dla graczy Hearthstone - rotacji. Do formatu "wild" odeszły trzy najstarsze dodatki (w sumie kilkaset kart), zaś do gry wszedł jeden nowy zestaw zawierający 135 kart. Tak wielkie zmiany musiały odbić się na meta game'ie. W związku z tym kontynuujemy nasz cykl, w którym kolejno przyjrzymy się, w jakiej kondycji są poszczególne klasy. Ostatnim bohaterem poddanym analizie jest wojownik.

Nadszedł czas na absolutnego dominatora mety. Zdecydowanie największego beneficjenta rotacji. Wbrew pozorom jednak, to nie nowe karty uczyniły go tak potężnym, a fakt, że wszystkie najmniej korzystne dla niego matchupy, zniknęły. Aktualnie w mecie nie ma talii, która w starciu z wojownikiem byłaby zdecydowanym faworytem. Na miłośników Garrosha nie czekają już przeszkody pokroju quest rogue'a, deathrattle huntera czy togwaggle druida. Drugą z istotnych rzeczy jest fakt, że wojownik jest jedną z nielicznych klas, którym został portret, a Dr Boom wydaje się najbardziej niezbalansowanym z wciąż obecnych w grze. Z nowych kart, realne wzmocnie czysto kontrolnego archetypu stanowi natomiast tak naprawdę jedynie omega devastator (niszczyciel omega). Poniżej prezentujemy talię, którą "NaviOOT" osiągnął 9. miejsce w legendzie.

Rodzajem wariacji kontrolnego wojownika jest bomb warrior. Talia ta również posiada wiele narzędzi kojarzonych z kontrolnych archetypów. Wzbogacona jest jednak mechanizmami wtasowującymi bomby zadające 5 obrażeń przy dociągnięciu, do decku rywala, a także Blastmaster Boomem (Hukiem, Mistrzem wybuchów). W Europie wydaje się, że nieco lepsze rezultaty osiąga klasyczna wersja, jednakże dla przykładu w Azji, bardziej ceniona jest wersja z bombami. Obie jednak w tej chwili zdecydowanie dominują nad resztą talii. Poniższą wersją "Furyhunter" dotarł do 10. miejsca legendy.

O sile wojownika stanowią aktualnie przede wszystkim dwa powyższe archetypy. Przy omówieniu talii Garrosha zawsze warto jednak odwiedzić twitter gracza o nicku "Fibonacci", czyli prawdziwego boga tej klasy. Ma on rozegrane ponad 25 tysięcy gier samymi tylko wariacjami kontrolnego woja. Aktualnie znajduje się on w top25 legendy, co osiągnął za pomocą poniższych talii.

Pierwsza z nich, to ostatni pozostały przy życiu Mecha'thun deck. Talia jednak nie zmieniła się za specjalnie w związku z rotacją. Znalazło się w niej miejsce tylko na jedną, wcale nie niezbędną, nową kartę - Archmage'a Vargotha. [b]

[/b]Drugi natomiast, to już bardzo ciekawa wariacja. Big Warrior, bo tak nazywa się powyższa talia, polega na przyzywaniu w różny sposób bardzo drogich jednostek. Dimensional ripper (rozpruwacz wymiarów), the boom reaver (grabieżca huka), czy the boomship (hukostatek), bardzo sprawnie pozwalają oszukiwać manę i wprowadzać na stół dużo więcej, aniżeli to, na co pozwoliłaby nam nasza mana.

Wojownik obok łotra to zdecydowanie najsilniejsza klasa dodatku. Wydaje się jednak, że to Garrosh zwycięża konkurs na największego wygranego rotacji. Dziś nie ma już talii, z którą nie miałby żadnych szans. Docenili go również uczestnicy mistrzostw świata, gdyż w swoich lineupach ma go 13 z 16 graczy. Jeżeli komuś nie przeszkadzają nieco dłuższe niż zazwyczaj gry, a zależy mu na wysokim winratio, to zdecydowanie powinien spróbować wojownika.

Pozostałe przeglądy mety:

Druid
Łowca
Mag
Paladyn
Kapłan
Łotr
Szaman
Czarnoksiężnik

ZOBACZ WIDEO: Esport bije rekordy popularności. "Kiedy zobaczyliśmy te liczby, to nas zatkało"

Komentarze (0)