League of Legends. Dzień cudów w LEC! Schalke przełamało się na G2 Esports!

Schalke 04, który przez pierwsze siedem kolejek LEC było chłopcem do bicia, odniosło swoje pierwsze zwycięstwo. Przełamanie złej passy nastąpiło w meczu na G2 Esports! Niespodzianką zakończył się również mecz Fnatic, które poległo z MAD Lions.

Bartłomiej Bukowski 15 Lutego 2020, 22:03

Materiały prasowe / Michal Konkol/Riot Games / Na zdjęciu: Lukas 'Lurox' Thoma

League of Legends. LEC: Napięte relacje byłych kolegów. "Jactroll" i "Attila" na wojennej ścieżce

Siedem porażek z rzędu. Oto wynik Schalke po pierwszych siedmiu kolejkach wiosennego splitu LEC. Niemiecką organizację bił każdy. Mecz z G2 Esports miał być zwykłą formalnością. Szansą na poprawę humorów dla "Samurajów", którzy dzień wcześniej niespodziewanie polegli z Misfits.

Jeśli jednak porażka z Misfits była niespodzianką, to wynik z Schalke jest prawdziwą sensacją.

Ta gra od samego początku nie układała się dobrze dla G2. Już w 4. minucie pierwszą krew przelał "Innaxe". Nie byłoby może to nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że było to efektem dive'u 4vs2 pod wieżę Schalke. Z czasem, choć ekipa "Jankosa" dotrzymywała rywalom kroku w złocie, a nawet delikatnie przeważała, to kolejne zabójstwa wpadały na konto S04. Punktem zwrotnym była 28. minuta, gdy przy niemal równym stanie posiadania obu drużyn (i wyniku 10:2 dla S04), świetnie wyłapani zostali "Caps" oraz "Perkz", w czym była olbrzymia zasługa "Innaxe'a". To poskutkowało wzięciem Nashora i rozpoczęciem snowballu. W 42. minucie to co wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Schalke odniosło pierwsze zwycięstwo w splicie. Przeciwko najlepszej drużynie Europy.

Przełamania nie ma natomiast w ekipie Vitality. Zmiana "Jactrolla" na "Steeelbacka" nie zmieniła wiele w grze drużyny. "Pszczółki" poległy w meczu z Misfits i okopały się na samym dnie tabeli. Szansą na przełamanie może być następna kolejka i mecz z Schalke. Jednak niemiecka organizacja na fali entuzjazmu po rozbiciu G2 może okazać się zbyt dużym wyzwaniem.

Porażkę poniosło także Fnatic, które w hicie tygodnia nie sprostało aspirującemu do czołowych lokat Mad Lions. I choć teoretycznie ekipie "Pomarańczowych" nie powinno być do śmiechu, to znaleźli oni pewien pozytyw sytuacji.