Irlandczycy z Północy odetchnęli z ulga, kiedy dowiedzieli się, że uraz pachwiny Kyle'a Lafferty'ego okazał się niegroźny i ich najlepszy piłkarz będzie mógł zagrać z Polakami. Mierzący 193 cm napastnik w środę jeszcze nie trenował z drużyną, zajęcia kolegów obserwował z tarasu hotelowego pokoju, jeżdżąc na rowerku stacjonarnym. Czwartek jest dla Irlandczyków dniem przerwy, do treningów wracają w piątek.
Trener Michael O'Neill zapewnił, że nie ma najmniejszych wątpliwości, co do tego, że Lafferty będzie do jego dyspozycji na mecz z Biało-Czerwonymi. "Kibice mają nadzieję, że będą mogli skandować nazwisko Lafferty'ego po kilku golach strzelonych Polakom" - pisze dziennik "Belfast Telegraph".
- Jesteśmy we Francji po to, aby ludzie w Irlandii Północnej byli dumni i zapamiętali nas jako drużynę, która przebyła długą drogę. Wiemy, że jeśli zagramy na najwyższym poziomie to możemy pokonać każdego - mówi Lafferty.
Napastnik Norwich podkreśla, że sukces reprezentacji i jego dobra gra to przede wszystkim zasługa O'Neilla. Szkoleniowiec jest uwielbiany przez piłkarzy, a dla Lafferty'ego jest niczym drugi ojciec. Dziennik "Belfast Telegraph" przypomina, że 28-latek specjalnie przed Euro przyspieszył swój ślub o tydzień, aby trener mógł się na nim pojawić. - Michael pomógł mi uwierzyć w siebie, przekonał jak ważny jestem dla reprezentacji. Razem z nim chcemy odnieść duży sukces we Francji - przekonuje Lafferty.
Oglądaj FORMULA 1 GRAND PRIX DU CANADA 2016 w Eleven Sports! Treningi, kwalifikacje i wyścig możesz obejrzeć w ten weekend online na elevensports.pl oraz w sieciach kablowych i platformach satelitarnych.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Grosicki wróci na mecz z Irlandią Północną. Ekspert studzi optymizm