Napastnik Arsenalu otworzył wynik francusko-rumuńskiej konfrontacji po strzale głową w 57. minucie. Przy oddawaniu próby wszedł w kontakt z rumuńskim bramkarzem Ciprianem Tatarusanu, którego, zdaniem wielu, faulował.
Po zakończeniu spotkania francuski snajper obejrzał powtórkę całej sytuacji i przyznał, że arbiter Viktor Kassai nie popełniłby błędu, gdyby odgwizdał jego przewinienie.
- W trakcie akcji nawet się nie zorientowałem, że dotknąłem ramienia bramkarza. On nie był w polu bramkowym, więc teoretycznie mogliśmy mieć kontakt. Nie da się wyskoczyć w taki sposób, by trzymać ręce przy sobie. Po obejrzeniu powtórki uświadomiłem sobie jednak, że sędzia miał prawo odgwizdać mój faul. Dzięki Bogu tego nie uczynił i mogłem się cieszyć ze zdobytego gola - skomentował Giroud, który w ostatnich ośmiu występach w reprezentacji Francji zdobył 8 bramek.
Drugim rywalem gospodarzy Euro 2016 w grupie A będzie Albania (15 czerwca, godz. 21:00).
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Zasłona dymna Polaków? "Wszyscy są zdrowi i przygotowani na dwieście procent"