Belgowie nie byli jeszcze pewni awansu do 1/8 finału, ale po porażce z Włochami w pierwszej kolejce, kilka dni temu pokonali Irlandczyków 3:0. Dzięki temu awansowali na drugą pozycję i w rywalizacji ze Szwedami byli w dużo lepszej sytuacji.
Drużyna Trzech Koron miała na koncie zaledwie jedno "oczko". Tylko zwycięstwo ratowało ich przed pożegnaniem się z turnieju. To miał być wielki mecz Zlatana Ibrahimovicia, który zapowiedział, że po Euro 2016 kończy reprezentacyjną karierę.
Jednak Belgowie zaprezentowali się dużo lepiej niż przeciwko Włochom, chociaż to Szwedzi w szóstej minucie mogli cieszyć się z drugiego gola na turnieju. Na posterunku był jednak Thibaut Courtois, który obronił silny strzał Marcusa Berga.
To był dobry prognostyk dla ekipy Ibrahimovicia, ale im dalej w mecz, tym gorzej wyglądała gra Szwedów. Znów brakowało jakości, pomysłu na rozmontowanie defensywy Belgów złożonej w dużej mierze z zawodników grających w Premier League - lub jak w przypadku Thomasa Vermaelena mających za sobą grę w silnej fizycznie lidze angielskiej. Dlatego Ibrahimović był szczelnie kryty i większość pojedynków główkowych po prostu przegrywał.
Belgia znów postawiła na szybkość w swoich akcjach. W dobrej formie byli Kevin De Bruyne oraz Eden Hazard, którzy raz po raz transportowali piłkę w okolice pola karnego rywali.
Do przerwy goli nie było, a taki wynik nic nie dawał Szwedom. Dlatego po zmianie stron przejęli inicjatywę i śmielej zaatakowali bramkę Czerwonych Diabłów. Na niewiele jednak się to zdało, ponieważ mądrze grająca defensywa Belgów nie pozwalała rywalom na zbyt wiele.
Tymczasem atakujący Szwedzi zostawiali coraz więcej miejsca we własnych strefach obronnych. Belgowie kilka razy wyszli z kontrą i po jednej z nich sam na sam z bramkarzem znalazł się Romelu Lukaku. Przegrał ten pojedynek. Chwilę później w podobnej sytuacji uderzył już nie do obrony, ale był na spalonym i gol nie został uznany.
Ataki Belgów przyniosły skutek w 84. minucie. Radja Nainggolan zdecydował się na strzał sprzed pola karnego, piłka odbiła się od jednego ze Szwedów i wpadła do siatki. Gracz AS Roma mógł cieszyć się z gola.
Szwedzi już się nie podnieśli. Nie byli w stanie doprowadzić do choćby remisu i przegrali z Belgami 0:1. To był smutny koniec Ibrahimovicia w reprezentacji Szwecji. Po rozczarowującym turnieju ekipa Trzech Koron odpadła.
Belgia w 1/8 zagra za to z Węgrami, zwycięzcą grupy F.
Szwecja - Belgia 0:1 (0:0)
0:1 - Radja Nainggolan 84'
Składy:
Szwecja: Andreas Isaksson - Victor Lindeloef, Erik Johansson, Andreas Granqvist, Martin Olsson - Sebastian Larsson (70' Jimmy Durmaz), Albin Ekdal, Kim Kaellstroem, Emil Forsberg (82' Erkan Zengin) - Marcus Berg (63' John Guidetti), Zlatan Ibrahimovic.
Belgia: Thibaut Courtois - Thomas Meunier, Toby Alderweireld, Thomas Vermaelen, Jan Vertonghen - Yannick Carrasco (71' Dries Mertens), Radja Nainggolan, Kevin De Bruyne, Axel Witsel, Eden Hazard (90+3' Divock Origi) - Romelu Lukaku (87' Christian Benteke)
Żółte kartki: Erik Johansson, Albin Ekdal (Szwecja) oraz Thomas Meunier, Axel Witsel (Belgia).
Sędzia: Felix Brych (Niemcy).
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Piękne słowa o Błaszczykowskim. "Świetny człowiek, wzór do naśladowania"