ESPN: Polska czarnym koniem Euro 2016. Będziemy Grecją?

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Stacja ESPN w Polsce widzi czarnego konia Euro 2016. Nasza drużyna nie dała się mistrzom świata, nie straciła jeszcze gola. I może zostać Grecją z 2004 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

W kadrze oczywiście nikt tego głośno jeszcze nie mówi. Drugi trener reprezentacji Polski Bogdan Zając na pytanie o wygranie Euro 2016, tak jak zaskakująco zrobiła to Grecja dwanaście lat temu, ucieka od odpowiedzi.

- Przede wszystkim jesteśmy Polską. Mamy swój plan, swoje marzenia. Każdy mecz to dla nas mecz o wszystko. Teraz też tak jest. I oby tych meczów było jak najwięcej - mówi dyplomatycznie.

Droga Polaków co najmniej do finału teoretycznie jest jednak teraz łatwiejsza. Piłkarskie potęgi jak Francja, Anglia, Hiszpania czy Włochy znalazły się po drugiej stronie drabinki. Jeśli Polska wygra ze Szwajcarią, wtedy zagra z wygranym meczu Chorwacja - Portugalia. Potem może czekać Walia. Wszystkie drużyny są w naszym zasięgu. Może to banał, ale tak właśnie jest. Zresztą, grupowy mecz z Niemcami pokazał, że i z potęgami możemy grać jak równy z równym.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Arkadiusz Milik i Gladiator. "Pomysł wziął się od Boruca" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Czas zacząć głośno mówić, że Polska może celować nawet w medal. "Jeśli szukacie czarnego konia, który może wygrać Euro 2016, to spójrzcie na Polskę" - przekonuje stacja ESPN. "To zrównoważony, wyważony zespół" - dodaje.

Własnie na zespołowość, siłę drużyny zwraca też uwagę Bogdan Zając. - Naszą siłą jest zespół. Arek Milik i Robert Lewandowski wykonują kawał czarnej roboty. Mamy swoją strategię i założenia, a zawodnicy świetnie je realizują.

Poza tym, Grecja w 2004 roku szła jak burza przez portugalskie euro, bo świetnie miała opracowane stałe fragmenty gry. - Sami wiemy, że stałe fragmenty gry w piłce nożnej mają ogromne znaczenie. Mamy przykład Grecji z 2004 roku, która niemal każdy mecz wygrywała po stałych fragmentach gry i zdobyła mistrzostwo Europy. Poświęcamy na treningach sporo czasu na stałe fragmenty gry. O tym, kto kogo zaskoczy podczas meczu, decydują naprawdę ułamki sekund. Taki element może rozstrzygnąć losy spotkania. Widzieliśmy to choćby w fazie grupowej - mówi asystent Adam Nawałki.

Kolejna przeszkoda na drodze do powtórzenia greckiej sensacji już w sobotę o godzinie 15. W 1/8 finału Euro 2016 Polska zagra ze Szwajcarią.

Jacek Stańczyk z La Baule
Źródło artykułu: