Mecz w regulaminowym czasie gry zakończył się remisem 1:1. Podczas serii rzutów karnych Polacy byli bezbłędni. Zwyciężyli 5:4.
- Praktycznie po każdym treningu doskonaliliśmy ten element gry - wyjaśnia Nawałka. - Przed meczem do rzutu karnego wyznaczanych jest 5 zawodników. Po dogrywce oni sami musieli jednak to potwierdzić. Wszyscy byli gotowi. Spełniły się nasze marzenia.
- To było bardzo trudne spotkanie - mówi doświadczony szkoleniowiec. - Szwajcaria to przeciwnik z najwyższej półki. Kiedy przegrywali, rzucili wszystko na jedną szalę. My próbowaliśmy kontrolować grę w niskim pressingu, ale cofnęliśmy się zbyt głęboko. Taka jest jednak piłka. Czasem trzeba się cofnąć. Zrobić krok do tyłu, aby potem wykonać krok do przodu.
Polacy obudzili się po golu Szwajcarów. - Wtedy zobaczyliśmy potencjał naszej drużyny. Znów przeszliśmy do działań ofensywnych i przejęliśmy kontrolę nad meczem - podkreśla selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO Krychowiak: Nic jeszcze nie osiągnęliśmy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Co ciekawe, do pierwszej zmiany w polskim zespole doszło dopiero w dogrywce. - To było świadome działanie, bo wiedzieliśmy, że rywale odpoczywali dwa dni dłużej. Spotkanie było rozgrywane o godz. 15.00 w trudnych warunkach i wcześniejsze roszady wiązałyby się z ryzykiem na wypadek skurczów czy innych kłopotów zdrowotnych, zwłaszcza że kilku zawodników już zgłaszało pewne dolegliwości - wyjaśnia Nawałka.
I podkreśla, że nawet przez moment nie bał się o końcowy rezultat. - Czy wyglądam na człowieka, który mógł być przestraszony wynikiem, który zwątpił w drużynę? Cały czas wierzyliśmy, że nasz plan się powiedzie - mówi.
- Moi zawodnicy wykonali fantastyczną pracę. To trzeba docenić. I patrzeć z dużym optymizmem na następne spotkanie. Jesteśmy do niego przygotowani mentalnie - przyznaje selekcjoner. - Drużyna nie jest przemotywowana, co mnie bardzo cieszy. Rezerwy w głowach zawsze były. Wykorzystujemy to.
Nawałka broni też Roberta Lewandowskiego, który na Euro 2016 gola jeszcze nie strzelił. - Wykonuje fantastyczną pracę dla drużyny - podkreśla selekcjoner. - Pomaga zarówno mentalnie, jak i piłkarsko. Motywuje zawodników. Znamy z historii przykłady gwiazd, dla których wynik drużyny nie był najważniejszy. Tu jest inaczej. Robert daje szanse innym zawodnikom, skupia na sobie uwagę, wiąże obrońców przeciwnika. Jestem przekonany, że przełamanie nastąpi w najbliższym meczu. Niech się przeciwnik boi.
Marek Wawrzynowski z St Etienne
Plan na miarę naszych możliwości /;-0