Belgowie byli zdecydowanym faworytem spotkania 1/4 finału, ale ulegli słabszej kadrowo Walii 1:3. Po meczu bramkarz Thibaut Courtois zarzucił selekcjonerowi Marcowi Wilmotsowi przygotowanie nieodpowiedniej taktyki, która poskutkowała porażką nie tylko z Wyspiarzami, ale także w fazie grupowej z Włochami (0:2).
- Nie widziałem na boisku żadnego piłkarza, który dyrygowałby kolegami i podrywał ich do walki. Każdy patrzył tylko na siebie, nie było przywódcy. W ten sposób niczego w futbolu się nie osiągnie - nie szczędzi rodakom krytyki Jean-Marie Pfaff.
- Szansa Czerwonych Diabłów na awans do finału była ogromna, Portugalia to zespół jak najbardziej do pokonania. Już przed meczem mówiłem, że jeśli zawiedziemy, to zawodnicy powinni szukać sobie innej pracy. Wszyscy grają w wielkich klubach i nie potrafili dojść nawet do półfinału - ocenia.
Zdaniem znakomitego belgijskiego bramkarza w latach 70. i 80., z krytyką wstrzymać powinien się Courtois. - Stoi między słupkami, puszcza bramki, a potem mówi, że zespół winien był grać inaczej. To nie w porządku. Powinien dawać z siebie coś więcej, ustawiać kolegów i być liderem - przekonuje Pfaff, cytowany przez "Sport1".
- Mamy wielkie indywidualności, ale nie mamy zespołu. Gwiazdy niczym królowie żyją we własnym świecie, zarobili ogromne pieniądze w klubach i nie dostrzegają, gdzie tkwi problem - puentuje wieloletni bramkarz Bayernu Monachium.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski po meczu Polska - Portugalia: Tylko skrajny idiota tak powie