Kobiety nie mają szans w F1. Brutalna rzeczywistość daje o sobie znać

Lewis Hamilton wezwał F1, by mocniej promowała ścigające się kobiety i doprowadziła do obecności pań w królowej motorsportu. Jednak one same nie są przekonane, czy to się uda. - Formuła 1 jest niezwykle fizyczna - mówi Jamie Chadwick.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Jamie Chadwick Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Jamie Chadwick
W ostatnich latach coraz głośniej mówi się o startach kobiety w Formule 1. Temat stał się popularny w dobie walki o równouprawnienie, a Lewis Hamilton w ostatnich dniach wezwał F1 do większego wysiłku w celu promocji kobiet. Powstała przed trzema laty kategoria W Series, nazywana damską F1, nie otworzyła dotąd furtki do królowej motorsportu żadnej z pań.

Formuła 1 nie dla kobiet?

Rywalizację w W Series zdominowała Jamie Chadwick, która zdobywała tytuły mistrzowskie w sezonach 2019 i 2021. Obecnie Brytyjka jest na najlepszej drodze po trzeci triumf. Wprawdzie pomaga ona Williamsowi w symulatorze, ale 24-latka zaczyna wątpić w to, czy kiedykolwiek dostanie szansę w F1.

- Postawiłam sobie za cel za rywalizację w Formule 1, ale nie wiem, czy tak naprawdę jest to możliwe. Aby dostać się do F1, należy przejść przez niższe serie wyścigowe - F3 oraz F2. To ogromny wysiłek. F1 jest niezwykle fizyczna i nie wiemy dokładnie, do czego zdolne są kobiety w tym sporcie - powiedziała Chadwick, cytowana przez agencję GMM.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening

- Gdy masz 15 czy 16 lat i jeździsz w wyścigach bez wspomagania kierownicy, a musisz okiełznać naprawdę ciężkie samochody, to wiele kobiet ma z tym problem. Nawet jeśli wcześniej osiągały sukcesy w gokartach - dodała podopieczna akademii talentów Williamsa.

Brytyjka zwróciła uwagę na fakt, że chociaż wiele mówi się o startach kobiet w F1, to od lat żadna z pań nie była nawet blisko kontraktu z którymś z zespołów. - Lubimy myśleć, że kobiety są w stanie tego dokonać. Cieszę się nawet, że jestem swego rodzaju królikiem doświadczalnym. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby przedostać się do F1. Jednak nie mamy pewności, że jest to w ogóle możliwe - stwierdziła Chadwick.

- W ostatnich latach nie było kobiety, której by się to udało. Próbuję zrozumieć, czy ma to związek z naszą fizycznością. Jeśli Formuła 1 jest zbyt fizyczna dla kobiet, a równocześnie dyscyplina chce mieć panie na polach startowych, to musimy zrozumieć sedno tego problemu - zauważyła 24-latka.

Zmiany w bolidach z myślą o kobietach?

Zdaniem Chadwick, należałoby zmienić konstrukcję bolidów F1, aby stały się one bardziej przyjazne dla kobiet. Różnicę potrafią stanowić nawet takie detale jak grubość kierownicy. - Musimy się zastanowić, czy mogą być cieńsze, bo kobiety mają mniejsze dłonie niż mężczyźni. Trzeba się też upewnić, jaka jest odległość do pedałów, bo często jesteśmy niższe - stwierdziła Brytyjka.
Jamie Chadwick nie ma sobie równych w damskiej F1 Jamie Chadwick nie ma sobie równych w damskiej F1
- Do tego niekiedy kokpit jest niezwykle wąski. Kobiety z większymi biodrami nie są w stanie wygodnie się do nich dopasować. Wiele takich kwestii zostało przeoczonych, bo w F1 startują głównie mężczyźni i nikt nie zwracał na to uwagi. Tymczasem to może mieć wpływ na wydajność i trzeba to sprawdzić - podsumowała.

Po raz ostatni kobieta rywalizowała w F1 w roku 1992, gdy swoich sił w Brabhamie próbowała Giovanna Amati. Równocześnie jedyną panią, której udało się dojechać do mety na punktowanej pozycji jest Lella Lombardi. Włoszka w sezonie 1975 ukończyła GP Hiszpanii na szóstym miejscu.

Czytaj także:
Zespół Kubicy ma jeden cel. Przez to stracił fortunę
Mercedes rzuca oskarżeniami w F1. Rywale się go boją?

Czy w niedalekiej przyszłości w F1 zobaczymy kobietę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×