Ktoś podszywa się pod Roberta Kubicę. Apel kierowcy

Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

"Nie będzie niespodzianką, jeśli nie będę miał dłużej miejsca w F1" - napisano na Twitterze na koncie, które podaje się jako oficjalny serwis Roberta Kubicy. Krakowianin nie jest jednak aktywny na tym portalu. Ktoś podszywa się pod Polaka.

"Witam wszystkich, dawno tu nie pisałem! Sezon 2022 kończę w dobrym nastroju, ale nie będzie niespodzianką, jeśli nie będę miał dłużej miejsca w F1. Dziękuję we wszystkim za wsparcie" - taki wpis pojawił się na Twitterze. Można go znaleźć na koncie, które tytułuje się jako oficjalny profil Roberta Kubicy w tym serwisie. Tyle że Kubica nie jest aktywny na Twitterze.

Problem nie jest nowy. Kubica już w roku 2019, gdy wracał do Formuły 1 w barwach Williamsa, zwracał uwagę na to, że posiada jedynie konta na Facebooku i na Instagramie. Krakowianin nie jest przy tym zbyt aktywny w mediach społecznościowych, bo sam siebie nazywa typem "oldschoolowej" osoby. Instagrama założył, po tym jak przegrał zakład z jednym ze znajomych.

Chociaż Kubica zwracał uwagę na to, że ktoś podszywa się pod niego na Twitterze, to administracja serwisu nic z tym nie zrobiła. Polscy kibice już wielokrotnie zgłaszali fałszywe konto, ale również bez reakcji. W niedzielę miarka się przebrała.

ZOBACZ WIDEO: Rozbrajające słowa Szczęsnego. Przytoczył je nasz reporter

"To jest fałszywe konto. Prawdziwy Robert prosił, aby je zgłaszać administracji. Dziękuję!" - napisał w mediach społecznościowych Louis Deletraz, zespołowy kolega Polaka z wyścigów długodystansowych WEC i zespołu Prema Orlen Team.

Polskim kibicom nie pozostaje nic innego, jak odpowiedzieć na prośbę Kubicy i Deletraza. Zgłoszenie fałszywego konta administracji Twittera zajmuje ledwie kilkanaście sekund. Wystarczy wybrać opcję "ktoś podaje się za tego użytkownika lub inną osobę". Biorąc jednak pod uwagę szereg problemów, z jakimi mierzy się potentat społecznościowy od momentu przejęcia przez Elona Muska, podszywający się pod Kubicę może jeszcze długo działać w sieci.

Jeśli zaś chodzi o przyszłość 37-latka, w zeszłym tygodniu wziął on udział w treningu F1 przed GP Abu Zabi jako rezerwowy Alfy Romeo. Dalsza praca Kubicy w zespole z Hinwil faktycznie nie jest przesądzona. Dlatego nie można wykluczyć, że w ubiegły weekend na Yas Marina krakowianin po raz ostatni siedział w bolidzie F1 podczas oficjalnych zawodów.

Kubica jest rezerwowym Alfy Romeo od roku 2020.

Czytaj także:
"Plan A" Roberta Kubicy nie wypalił. Polak szuka innej opcji
Verstappen wygwizdywany przez kibiców. "Czego oni chcą?"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty