Max Verstappen podczas testów Formuły 1 w Bahrajnie wyglądał na wyjątkowo szczupłego. Dla stałych gości padoku było to spore zaskoczenie, bo jeszcze w grudniu Holender publikował zdjęcia z wakacji, na których był znacznie grubszy. Jak ujawniła gazeta "De Telegraaf", dwukrotny mistrz świata zrzucił 10 kg w ciągu sześciu tygodni.
- Przez cały sezon czuję, że ważę mniej niż powinienem. Dlatego po sezonie, w pierwszym miesiącu zimy, pozwalam sobie na jedzenie i picie tego, na co mam ochotę. Czasem też się zabawię - powiedział kierowca Red Bull Racing.
Verstappen ujawnił, że zwykle zimą przybiera ok. 5 kg masy. Jednak tym razem 25-latek zbyt mocno sobie pofolgował, przez co jego reżim treningowy przed startem nowego sezonu F1 musiał być większy. Holender nie ma jednak z tym najmniejszego kłopotu. - Czasem lubię zadać sobie trochę bólu - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
W rozmowie z "De Telegraaf" holenderski kierowca ujawnił też, że podczas europejskiej części sezonu zamierza korzystać z kampera. To zmiana w życiu Verstappena, bo dotąd zwykle latał on na wyścigi prywatnym odrzutowcem. - Dzięki temu pozostanę mocniej skoncentrowany podczas weekendów wyścigowych. Będę mógł też zostać nieco dłużej w łóżku o poranku - zdradził kierowca "czerwonych byków".
- Przede wszystkim chodzi jednak o prywatność - dodał Verstappen, który dzięki podróżowaniu kamperem uniknie wizyt na lotnisku. Rosnąca popularność Holendra sprawiała ostatnio, że często był on zaczepiany przez fanów przy okazji wizyt w portach lotniczych.
Holender zdementował za to słowa Helmuta Marko. Doradca Red Bulla ds. motorsportu zimą w jednym z wywiadów ujawnił, że Max Verstappen jest tak skupiony na wyścigach, że zamontował symulator jazdy nawet w swoim odrzutowcu. - Te słowa to pewne nieporozumienie. Byłoby fajnie mieć coś takiego, ale po zainstalowaniu symulatora w odrzutowcu, nie zostałoby zbyt wiele wolnego miejsca - podsumował.
Czytaj także:
- Szykuje się spora awantura w F1. Skończy się w sądzie?
- "Jest tu, ale go nie ma". Dramat Schumachera nim wstrząsnął