Audi począwszy od roku 2026 będzie produkować silniki Formuły 1, stając się równocześnie właścicielem zespołu. Firma z Ingolstadt nie zamierza jednak budować ekipy od zera, a będzie bazować na Sauberze (obecnie Alfa Romeo). Niemcy nabyli już 25 proc. udziałów w szwajcarskiej stajni, a w kolejnych latach zwiększą swój stan posiadania do 75 proc.
Szefowie marki należącej do grupy Volkswagen dali sobie trzy lata, aby walczyć o zwycięstwa w F1. Oznacza to, że Audi ma niezwykle ambitne cele. W przeszłości nie brakowało bowiem ekip, które odchodziły z królowej motorsportu z porażkami na koncie. Natomiast ostatni przykład Hondy pokazuje, że odniesienie sukcesu to perspektywa długoterminowa.
Razem z Audi w F1 miała pojawić się inna marka należąca do VW - Porsche. W tym przypadku nie udało się jednak osiągnąć satysfakcjonującego porozumienia żadną z ekip. - Po siedmiu miesiącach od ogłoszenia naszego wejścia do F1, inni producenci nadal wykazywali zainteresowanie dyscypliną. To oznacza, że my podjęliśmy właściwą decyzję w odpowiednim czasie - powiedział "Auto Hebdo" Adam Baker, lider projektu F1 w Audi, pytany o niepowodzenia Porsche.
ZOBACZ WIDEO: Jej figura robi wielkie wrażenie. Tylko spójrz na te zdjęcia z rajskich wakacji
- My potwierdziliśmy nasze wejście do F1 bardzo wcześnie w porównaniu do innych producentów, którzy zjawiali się w tym sporcie w ciągu ostatnich 20 lat. Pracę nad tym projektem rozpoczęliśmy już w marcu 2022 roku - zdradził Baker.
Lider projektu F1 w Audi wierzy, że niemiecki zespół szybko zacznie walczyć o czołowe lokaty. - Przybywamy pełni pokory i świadomi ogromu wyzwania, ale jednocześnie mamy tę przewagę, że pojawiamy się w F1 w momencie gruntownych zmian w przepisach - zauważył Baker.
- Wcześniej większość nowych producentów docierała do F1 w trakcie trwania danego okresu regulaminowego, co było dla nich znaczącym problemem w kontekście walki z zespołami istniejącymi w stawce od lat. W roku 2026 czeka nas z kolei gigantyczna zmiana przepisów. Zarówno w kwestii silników, jak i podwozia. To będzie największa modyfikacja przepisów w najnowszej historii Formuły 1 - dodał Baker.
Audi pomóc ma również fakt, że jako nowy producent, będzie mogło spędzić więcej czasu na rozwoju silnika i wydać na ten cel większe kwoty niż obecne zespoły. - Będąc debiutantem, pod warunkiem dobrze wykonanej pracy, masz szansę być konkurencyjny - podsumował Baker.
Czytaj także:
- Lewis Hamilton przesadza z krytyką Mercedesa? "Niewdzięczna, ale zrozumiała"
- "Agresywna rekrutacja". Zespół F1 poluje na inżynierów