Red Bull w innej lidze w Monako. Hamilton zakończył trening wypadkiem

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Po sobotnim treningu F1 przed GP Monako widać, że zapowiedzi wskazujące na brak tempa Red Bull Racing na wąskim i krętym torze nie sprawdzają się. Po raz kolejny najszybszy był Max Verstappen. Wypadek na zakończenie sesji miał Lewis Hamilton.

Na ulicznym torze w Monako niezwykle ważne jest każde pokonane okrążenie, bo pozwala ono lepiej wyczuć dość wską nitkę wyścigową. W piątek pechowcami byli Nico Hulkenberg, Alexander Albon i Carlos Sainz, którzy rozbijali swoje bolidy. Natomiast sobotni trening przed GP Monako rozpoczął się kiepsko dla Esteban Ocon. Kierowca Alpine nagle stracił moc w tunelu i zatrzymał się na torze na wyjeździe z tunelu, co stanowiło zagrożenie dla innych kierowców F1.

Podczas gdy niektórzy szykowali się do wywieszenia czerwonej flagi, Oconowi udało się zrestartować samochód i dojechać do alei serwisowej. Awaria maszyny Francuza nie musiała być poważna, bo ostatecznie spędził on tylko kilka minut w garażu.

Po piątkowym treningu nie zmienił się natomiast układ sił w Formule 1. Od początku sesji tempo dyktował Sergio Perez z Red Bull Racing, a gdy po kilkunastu minutach na torze pojawił się Max Verstappen, to aktualny mistrz świata raz za razem poprawiał czas najlepszego okrążenia. Ostatecznie Holender zakończył przejazdy z czasem 1:12.776 i był lepszy od zespołowego kolegi o 0,073 s.

ZOBACZ WIDEO: Radwańska trenowała w Monaco. Tylko spójrz z kim

- Czy możecie sprawdzić, czy dotknąłem bandy w czternastym zakręcie? - pytał przez radio Charles Leclerc z Ferrari, który ostatnio nie miał łatwego życia w F1 i popełniał sporo błędów. Tym razem Monakijczyk miał jednak szczęście, bo idealnie przemknął obok bariery we wspomnianym fragmencie toru. Równocześnie lider włoskiej ekipy nie był w stanie nadążyć za tempem Red Bulla, będąc też wolniejszym od zespołowego partnera - Carlosa Sainza.

Pechowcem w końcówce sesji okazał się Kevin Magnussen. Duńczyk najpierw wypadł na pobocze i mocno się nagimnastykował, aby powrócić na tor. Długie prace z kierownicą mogły doprowadzić do przegrzania się niektórych systemów, bo po chwili kierowca Haasa przekazał inżynierom, że nie ma mocy. - Natychmiast zatrzymaj bolid - usłyszał Magnussen, a sędziowie ogłosili wirtualną neutralizację.

Na pięć minut przed końcem w bandzie zameldował się Lewis Hamilton. Kierowca Mercedesa uszkodził zawieszenie i nie był w stanie powrócić do rywalizacji. Konieczność usunięcia zepsutego samochodu z toru sprawiła, że sobotni trening przed GP Monako został przedwcześnie zakończony.

F1 - GP Monako - 3. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Max Verstappen Red Bull Racing 1:12.776
2. Sergio Perez Red Bull Racing +0.073
3. Lance Stroll Aston Martin +0.166
4. Carlos Sainz Ferrari +0.485
5. Lando Norris McLaren +0.620
6. Pierre Gasly Alpine +0.677
7. Charles Leclerc Ferrari +0.699
8. Lewis Hamilton Mercedes +0.710
9. Esteban Ocon Alpine +0.720
10. Valtteri Bottas Alfa Romeo +0.745
11. George Russell Mercedes +0.814
12. Kevin Magnussen Haas +0.848
13. Nico Hulkenberg Haas +0.874
14. Fernando Alonso Aston Martin +0.921
15. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +0.962
16. Guanyu Zhou Alfa Romeo +0.996
17. Logan Sargeant Williams +1.075
18. Alexander Albon Williams +1.154
19. Oscar Piastri McLaren +1.222
20. Nyck de Vries Alpha Tauri +1.411

Czytaj także:
- Ultimatum dla kierowcy. Jego przygoda z F1 może się skończyć
- Koniec zwycięskiej passy Red Bulla w F1? Alonso zapowiada atak

Komentarze (0)