Nico Hulkenberg w pojedynku sprinterskim uzyskał świetny wynik, bo kierowca Haasa zajął czwarte miejsce w kwalifikacjach do sprintu Formuły 1. Równocześnie Niemiec znalazł się pod lupą sędziów, po tym jak w alei serwisowej doszło do niebezpiecznego incydentu z jego udziałem.
35-latek podczas wyjazdu ze swojego stanowiska najechał na oponę trzymaną przez mechanika, po czym bolid Haasa wzbił się w powietrze i po chwili ponownie wylądował na asfalcie. Na szczęście w tym zdarzeniu nie ucierpiał żaden z pracowników amerykańskiej ekipy.
Hulkenberg bez przeszkód zakończył pojedynek sprinterski, ale sędziowie przyjrzeli się incydentowi i nałożyli na Haasa karę w wysokości 5 tys. dolarów w zawieszeniu. Upiekło się za to niemieckiemu kierowcy, wobec którego nie wyciągnięto żadnych konsekwencji i tym samym zachował on czwartą pozycję startową w sprincie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak bawi się Milik z partnerką. Na wakacjach
Przypomnijmy, że nie była to jedyna interwencja sędziów po porannym pojedynku sprinterskim. Stewardzi zajęli się też zachowaniem Charlesa Leclerca, który już w SQ1 blokował rozpędzonego Oscara Piastriego. Za to zachowanie na kierowcę Ferrari nałożono karę cofnięcia na starcie do sobotnich zawodów o trzy pozycje.
Sprint do GP Austrii rozpocznie się o godz. 16.30. Relacja tekstowa NA ŻYWO w WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Jest decyzja sędziów ws. Verstappena!
- Poważne oskarżenia pod adresem Ferrari. Rywale mówią o oszustwie