Charles Leclerc przeżył deja vu na starcie do GP USA. O ile w sobotnim sprincie kierowca Ferrari dał się zepchnąć do ściany Maxowi Verstappenowi, o tyle w niedzielnym wyścigu kiepsko ruszył z pole position i już na pierwszych metrach wyprzedził go Lando Norrisowi. Brytyjczyk dość szybko odjechał Monakijczykowi, a po chwili stało się jasne dlaczego.
Ferrari postanowiło skorzystać z ledwie jednego pit-stopu w przypadku monakijskiego kierowcy, więc ten kontrolował tempo. Podobną strategię Mercedes sugerował Lewisowi Hamiltonowi i George'owi Russellowi. Jednak 38-latek po kilkunastu okrążeniach sugerował, że taka taktyka może nie być optymalna. - Naprawdę się meczę na tych oponach - zgłaszał Hamilton.
Lider Mercedesa dość szybko uporał się z Leclercem i podążał tuż, tuż za Norrisem. Wtedy wydawało się, że GP USA będzie wewnętrzną sprawą Brytyjczyków. Powoli straty odrabiał jednak Verstappen. Kierowca Red Bull Racing zaraz po starcie przedarł się z szóstej lokaty na piątą.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
Aktualny mistrz świata mozolnie niwelował straty, aż w końcu na na 28. okrążeniu znalazł się na czele stawki po wyprzedzeniu Norrisa. - Nie wiem, czy nie pojechał za ostro i nie złamał limitów toru - raportował Brytyjczyk, ale sędziowie nie dopatrzyli się przewinienia u Holendra. Kierowca Red Bulla nie był przy tym spokojny za kierownicą, narzekając raz za razem na pracę hamulców w swojej maszynie.
- Nie mówcie do mnie, gdy jestem w strefie hamowania! - wściekał się Max Verstappen, gdy inżynier informował go, w których strefach jest wolniejszy od Sergio Pereza.
W porę zreflektował się Mercedes, który zaprosił Hamiltona i Russella na drugi pit-stop. Niemcy zdali sobie sprawę z tego, że strategia z jednym postojem jest niewłaściwa. Ten moment przespało natomiast Ferrari. Włosi dopiero w samej końcówce zasugerowało Leclercowi inną strategię. - Jest za późno - wściekał się 26-latek, który stracił szansę na podium i przegrał też wewnętrzną walkę z Carlosem Sainzem.
- Dlaczego musiałem przepuścić Sainza? Porozmawiamy o tym po wyścigu - irytował się Leclerc, którego finalnie wyprzedził jeszcze Perez. Biorąc pod uwagę start z pole position, to koszmarny wynik Monakijczyka.
W końcówce GP USA spadło też tempo Norrisa, którego z łatwością wyprzedził Hamilton. Kierowca Mercedesa miał nadzieję, że pogoni też za Verstappenem, ale potencjał maszyny Mercedesa okazał się zbyt słaby. W ten sposób Holender odniósł kolejne zwycięstwo w sezonie 2023, choć tym razem kierowca Red Bulla musiał się nieco napocić, aby minąć linię mety jako pierwszy.
F1 - GP USA - wyścig - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 56 okr. |
2. | Lewis Hamilton | Mercedes | +2.225 |
3. | Lando Norris | McLaren | +10.730 |
4. | Carlos Sainz | Ferrari | +15.134 |
5. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +18.460 |
6. | Charles Leclerc | Ferrari | +24.662 |
7. | George Russell | Mercedes | +24.999 |
8. | Pierre Gasly | Alpine | +47.996 |
9. | Lance Stroll | Aston Martin | +48.696 |
10. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1:14.385 |
11. | Alexander Albon | Williams | +1:26.714 |
12. | Logan Sargeant | Williams | +1:27.998 |
13. | Nico Hulkenberg | Haas | +1:29.904 |
14. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +1:38.601 |
15. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +1 okr. |
16. | Kevin Magnussen | Haas | +1 okr. |
17. | Daniel Ricciardo | Alpha Tauri | +1 okr. |
18. | Fernando Alonso | Aston Martin | nie ukończył |
19. | Oscar Piastri | McLaren | nie ukończył |
20. | Esteban Ocon | Alpine | nie ukończył |
Czytaj także:
- Brad Pitt jako kierowca F1. Wszyscy pytają o ten film
- Pójdzie drogą Kubicy? Sztuka puka do bram F1