Legenda F1 odeszła na emeryturę. Rządził przez 18 lat

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Franz Tost
Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Franz Tost
zdjęcie autora artykułu

Chociaż nie było mu dane pracować w czołowym zespole F1, to zapracował na miano legendy. Franz Tost po 18 latach pracy na stanowisku szefa zespołu z Faenzy odchodzi na emeryturę. Austriak w tym okresie wychował wiele gwiazd Formuły 1.

W tym artykule dowiesz się o:

Franz Tost jest byłym kierowcą wyścigowym, który po zakończeniu startów zajął się pracą w roli menedżera. W roku 2000 pojawił się w Williamsie u boku Ralfa Schumachera, a później zaangażował się też w pracę na rzecz rozwoju silników BMW. Punktem zwrotnym w jego karierze okazał się moment nabycia zespołu Minardi przez Red Bulla.

Zespół z Faenzy został przemianowany na Toro Rosso, po czym Tost został wybrany jego szefem. Austriak pracę w nowym miejscu rozpoczął wraz z sezonem 2006. Oznacza to, że wytrwał w tej roli przez 18 lat - w F1 to szmat czasu i rzadko zdarza się, aby ktoś utrzymywał się tak długo na tak mocno eksponowanym stanowisku.

Kilka miesięcy temu Red Bull ogłosił, iż 67-latek po sezonie przejdzie na emeryturę. Odpowiedzialność za zespół Alpha Tauri przejmą teraz Laurent Mekies jako jej szef oraz Peter Bayer w roli dyrektora generalnego. Natomiast Franz Tost tuż przed Bożym Narodzeniem nagrał wideo, na którym pożegnał się z kibicami.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"

- Rok 2023 dobiega końca i można powiedzieć, że był dość trudny. Na początku sezonu nasz bolid nie działał tak, jakbyśmy chcieli, a potem doszły do tego zmiany kierowców. Takie sytuacje destabilizują zespół. Nie możemy też zapomnieć o katastrofie, jaką była powódź w regionie Emilia Romagna - powiedział Tost na nagranym filmie.

- Ponad 20 członków zespołu zostało bez dachu nad głową, co było dla nas ogromnym szokiem i trudnym przeżyciem. Jednak druga część sezonu okazała się znacznie lepsza. Poprawiliśmy bolid, wprowadziliśmy wiele innowacji i nasze wyniki się poprawiły. To ważne pod kątem sezonu 2024 w związku z moją emeryturą - dodał Austriak.

Tost nie ma wątpliwości, że duet Mekies-Bayer poprowadzi ekipę do sukcesów. - Optymistycznie spoglądam w kierunku przyszłości. Jestem przekonany, że Laurent i Peter będą w stanie wynieść zespół na wyższy poziom. Wiem, że już w styczniu będzie mi brakować ekipy. Tego całego stresu związanego z rozpoczynającym się sezonem, pracą nad tworzeniem nowego bolidu, testami zderzeniowymi - stwierdził 67-latek.

- Będzie mi brakować tych wspaniałych ludzi, z którymi pracowałem przez ostatnie 18 lat. Chciałbym podziękować wszystkim fanom Alpha Tauri i wszystkim fanom Red Bulla za ich fantastyczne wsparcie. Życzę też wesołych świąt i szczęśliwego, pełnego sukcesów nowego roku - podsumował Tost.

Franz Tost podczas swoich rządów w zespole z Faenzy przyczynił się do wyszkolenia wielu gwiazd F1. Pod jego okiem pierwsze kroki stawiali m.in. Sebastian Vettel, Daniel Ricciardo, Max Verstappen, Carlos Sainz i Pierre Gasly.

Czytaj także: - Kontrowersyjna współpraca w F1. Rosną wątpliwości - Szykuje się szalony okres w F1. Hitowe transfery kwestią czasu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Alpha Tauri odczuje brak Franza Tosta?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)