W roku 2026 czeka nas kolejna w ostatnim okresie rewolucja techniczna w Formule 1. Zmieni się wygląd bolidów, ale co najważniejsze - ich serce. Do użytku wejdą zupełnie nowe jednostki napędowe. W zmodyfikowanych maszynach wzrośnie znaczenie silnika elektrycznego. Konieczność opracowania nowej konstrukcji może zamieszać w stawce F1.
Ogromne nadzieje z sezonem 2026 wiąże Ferrari, które od wielu miesięcy przygotowuje się do rewolucji technicznej w F1. Z ustaleń włoskiego "Motorsportu" wynika, że w fabryce w Maranello po raz pierwszy uruchomiono silnik opracowany już według nowych wytycznych.
Nowa jednostka napędowa Ferrari ożyła na krótko przed świąteczną przerwą w Maranello. Konstrukcja jest na tak zaawansowanym etapie, że inżynierzy nie mieli obaw, co do uruchomienia jej na stanowisku testowym. Źródła "Motorsportu" twierdzą dodatkowo, że kierownictwo stajni z Maranello było zadowolone z efektów pracy silnika.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"
Przed Ferrari ciągle ogrom pracy. Uruchomiony w ostatnich dniach silnik raczej nie znajdzie się w takiej formie w bolidzie szykowanym na rok 2026. Jednak będzie stanowił podstawę do dalszych prac i ewolucji. Tym bardziej, że nie jest to jedyna jednostka napędowa rozwijana przez Włochów. Zespół przygotował kilka wersji nowej maszyny i w kolejnych miesiącach może uruchomić w fabryce inne wersje silnika, aby mieć porównanie ich wydajności.
Biorąc pod uwagę, że przepisy F1 w sezonach 2024-2025 nie zmienią się w sposób znaczny, a Red Bull Racing ma obecnie ogromną przewagę nad konkurencją, skupienie się na nowych regulacjach technicznych może być dla Ferrari jedynym wyjściem.
Co ważne, jak dotąd z konkurencyjnych fabryk nie docierały sygnały, aby rywalom Ferrari udało się już uruchomić silniki szykowane na rok 2026. Nad nowymi jednostkami pracują Mercedes, Red Bull Powertrains (we współpracy z Fordem), Honda, Renault oraz Audi.
Czytaj także:
- Kontrowersyjna współpraca w F1. Rosną wątpliwości
- Szykuje się szalony okres w F1. Hitowe transfery kwestią czasu