Mercedes chciał wyrzucić Hamiltona? "Cudowne dziecko" czeka na miejsce w F1

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Czy Lewis Hamilton decyzją o transferze do Ferrari uprzedził ruch Mercedesa? Nieoficjalne doniesienia z padoku wskazują, że zespół nie wiązał już przyszłości z legendą, bo chce postawić wszystko na nową, 17-letnią gwiazdę.

Andrea Kimi Antonelli ma 17 lat i uważany jest za ogromny talent. Część ekspertów nadała mu przydomek "nowy Verstappen". Włoch od dawna należy do programu juniorskiego Mercedesa, który mocno inwestuje w jego rozwój. Niemcy opłacają mu dodatkowe testy w różnego rodzaju samochodach, a w tym roku Antonelli dostanie szansę regularnej jazdy bolidem Mercedesa z 2022 roku w prywatnych sprawdzianach.

- Przeprowadzimy Kimiemu szeroko zakrojony program testów, aby dowiedzieć się, czy jest gotowy na sezon 2025. Jeśli nie, to na rok 2026 w zależności od sytuacji, które mogą się pojawić - powiedział Toto Wolff w "Sport am Sonntag".

To właśnie włoski kierowca jest głównym kandydatem do zastąpienia Lewisa Hamiltona w Mercedesie w sezonie 2025. Okazuje się jednak, że ekipa z Brackley nie chciała oferować wieloletniego kontraktu swojej największej gwieździe właśnie ze względu na rozwój talentu 17-latka. Wspomniał o tym zresztą Hamilton w podcaście "Back at Base".

ZOBACZ WIDEO: Dramat Mameda Chalidowa. "Wszystkie kości przesunięte"

- Byłem podekscytowany nowym sezonem, ale nie wiedziałem, co przyniesie przyszłość, jak długo będę się ścigał. Wiedziałem, że czuję ogromną motywację i radość związaną z kontynuowaniem kariery - powiedział Hamilton, który pierwotnie zgłaszał chęć podpisania z Mercedesem nawet pięcioletniego porozumienia. Niemiecki zespół nie chciał o tym słyszeć.

Mercedes celowo zaproponował Hamiltonowi krótki kontrakt (2024-2025), a nawet zgodził się na zamieszczenie w nim klauzuli, która pozwala na rozwiązanie współpracy, by mieć możliwość umieszczenia Antonellego w F1. Brytyjczyk w ten sposób niejako uprzedził ruch swojej ekipy, bo odejście do Ferrari pozwoliło mu przedłużyć karierę. 39-latek podpisał we włoskim zespole umowę na dwa lata (2025-2026) z opcją przedłużenia na sezon 2027.

- Wiele lat temu była sytuacja, w której mogliśmy zakontraktować Verstappena, ale nie było to możliwe, bo nie mieliśmy dla niego miejsca. Rosberg i Hamilton mieli wieloletnie umowy. Red Bull to wykorzystał. Dał Maxowi kontrakt w Toro Rosso z opcją awansu do głównej ekipy w kolejnym sezonie - powiedział Wolff w telewizji ORF.

- Straciliśmy młodego kierowcę i widać, jaki on potem odniósł sukces. Teraz też mamy na horyzoncie juniora, który jeździ na naprawdę wysokim poziomie. Dlatego chciałem pozostawić sobie tę opcję otwartą - dodał szef Mercedesa.

Antonelli w tym sezonie będzie się ścigał w Formule 2, gdzie musi uzyskiwać bardzo dobre rezultaty, aby otrzymać superlicencję. Bez tego dokumentu nie ma prawa startów w Formule 1. - Ma 17 lat, może być dla niego za wcześnie na F1. Jednak zachowaliśmy sobie otwartą furtkę. To cudowne dziecko. Wygrał wszystko, co było do wygrania w kartingu, a następnie w F4. W debiutanckim sezonie wygrywał wszystko. Dlatego pominęliśmy u niego F3 i od razu zgłosiliśmy go do F2 - wyjaśnił Wolff.

Czas pokaże, kto zyskał więcej na tej ryzykownej decyzji. Hamilton przenosząc się do Ferrari może otrzymać szansę walki o tytuł mistrzowski, bo wydaje się, że Włosi są obecnie w lepszej formie niż Mercedes. Z kolei niemiecki zespół stawiając na Antonellego może wypromować nową gwiazdę wyścigów.

Czytaj także:
- Pilnie strzeżona tajemnica Hamiltona. Nawet rodzice nie wiedzieli
- "Krytyczny moment". Red Bull już nigdy nie będzie taki mocny?

Komentarze (0)