Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA), organ zarządzający Formułą 1, ogłosiła znaczną poprawę swojej sytuacji finansowej podczas Zgromadzenia Generalnego FIA w Kigali (Rwanda).
Chociaż do końca roku pozostało jeszcze trochę czasu, federacja prognozuje wynik operacyjny na poziomie 2,2 mln euro na 2024 rok, co stanowiłoby znaczną poprawę w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy wynik operacyjny wyniósł -24 mln euro.
Jeśli prognoza się sprawdzi, będzie to najlepszy wynik operacyjny od siedmiu lat i pierwszy dodatni od 2018 roku. Federacja podkreśliła, że poprawa wynika z istotnego zmniejszenia kosztów operacyjnych, a także znacznego wzrostu przychodów i oszczędności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ posłał "bombę"! Bramkarz był bez szans
"Poprawiony status operacyjny, zatwierdzony podczas obu posiedzeń Światowej Rady w Kigali, pokazuje powrót do rentowności pomimo licznych nowych inicjatyw" - przekazała FIA w oficjalnym komunikacie.
Poprawę stanu finansów światowej federacji wziął sobie za cel Mohammed ben Sulayem. Prezydent FIA po objęciu rządów w grudniu 2021 roku odkrył ogromną dziurę w kasie organizacji. Jak przyznał w jednym z wywiadów, miał nawet obawy o to, czy będzie miał z czego pokryć bieżące rachunki FIA.
- To osiągnięcie jest wynikiem naszego zaangażowania w reformę organizacji w obszarach zarządzania i finansów. Nowe kierownictwo FIA odziedziczyło sytuację finansową, która nie była zrównoważona w 2022 roku. Ciężko pracowaliśmy, aby zmniejszyć znaczny deficyt i ustabilizować ogólną kondycję finansową federacji - powiedział ben Sulayem.
- Wdrożyliśmy środki ograniczające koszty i strategie generowania przychodów, aby postawić FIA na bardziej zrównoważonej podstawie finansowej, aby sprostać naszemu głównemu celowi wspierania naszych klubów członkowskich - dodał prezydent FIA.
Poprawa wyników finansowych FIA może być dla ben Sulayema argumentem za jego ponownym wyborem na stanowisko prezydenta federacji. Wybory w organizacji zaplanowano na grudzień 2025 roku. Emiratczyk póki co jako jedyny zgłosił chęć walki o stanowisko. 63-latek nie jest jednak najwyżej oceniany w środowisku F1 i najpewniej doczeka się kontrkandydata.