Kierowcy Formuły 1 rozpoczynali GP Holandii, że szanse na opady deszczu w Zandvoort wynoszą 60 proc. W tej sytuacji zaryzykował Max Verstappen, który już na start założył miękkie opony i liczył na przewagę wynikającą z tego faktu. Holender już na pierwszych metrach zaatakował Lando Norrisa, tracąc kontrolę nad bolidem Red Bull Racing, ale ostry atak dał mu drugą lokatę.
Prowadzenie po starcie utrzymał Oscar Piastri. Australijczyk mógł być zaskoczony, gdy po ledwie kilku minutach zobaczył pierwsze krople deszczu na wizjerze, gdyż prognozy sugerowały opad po ok. godzinie jazdy. Kierowca McLarena był jednak w stanie kontrolować tempo i nie popełnił błędu.
ZOBACZ WIDEO: 95 proc. tarć jest wymyślonych. Mrozek wprost o atmosferze w ROW-ie
Za to na 23. okrążeniu błąd popełnił Lewis Hamilton. Kierowca Ferrari wyjechał na zewnętrzną i dotknął reklamy, która została wymalowana na asfalcie. To wystarczyło, aby 40-latek stracił panowanie nad czerwoną maszyną i rozbił się o bariery. W tej sytuacji konieczny był wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa.
Pecha miał Charles Leclerc, który zjechał chwilę wcześniej do alei serwisowej po nowy komplet opon. Jako że czołówka F1 zameldowała się w pit-lane przy okazji neutralizacji, to Monakijczyk stracił kilka pozycji. 27-latek nie dał za wygraną i po wznowieniu rywalizacji wyprzedzał kolejnych rywali. Ostre było jego starcie z George'em Russellem. Rywal z Mercedesa nie zostawił mu miejsca w zakręcie, więc kierowca Ferrari wykorzystał do manewru fragment pułapki żwirowej.
- Nie zostawił mi miejsca, więc niech nie narzeka! - powiedział krótko Leclerc przez radio. Sprawą po wyścigu zajmą się jednak sędziowie.
Kierowca Ferrari przeżył swój dramat na 53. okrążeniu. Monakijczyk zameldował się w alei serwisowej, reagując na pit-stop Andrei Kimiego Antonellego. Po wyjeździe z pit-lane obaj kierowcy znaleźli się blisko siebie, a Antonelli podjął się ataku, który zakończył się poważną kolizją. - To było niepotrzebne - ocenił Leclerc przez radio, a Antonelli jako winowajca wypadku otrzymał 10 s kary.
Dramaturgii walce w Zandvoort dodały wydarzenia z 65. okrążenia. - Mam jakiś dym w kokpicie i czuję dziwny zapach - zgłosił Norris, a po chwili kierowca McLarena musiał zapomnieć o dalszej jeździe. Wyciek oleju poskutkował tym, że Brytyjczyk stracił niemal pewne drugie miejsce, a wygrana Piastriego w GP Holandii pozwoliła mu znacząco powiększyć przewagę w "generalce" F1.
F1 - GP Australii - wyścig - wyniki:
| Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
|---|---|---|---|
| 1. | Oscar Piastri | McLaren | 72 okr. |
| 2. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +1.271 |
| 3. | Isack Hadjar | Visa Cash App RB | +3.233 |
| 4. | George Russell | Mercedes | +5.654 |
| 5. | Alexander Albon | Williams | +6.327 |
| 6. | Oliver Bearman | Haas | +9.044 |
| 7. | Lance Stroll | Aston Martin | +9.497 |
| 8. | Fernando Alonso | Aston Martin | +11.709 |
| 9. | Yuki Tsunoda | Red Bull Racing | +13.597 |
| 10. | Esteban Ocon | Haas | +14.063 |
| 11. | Franco Colapinto | Alpine | +14.511 |
| 12. | Liam Lawson | Visa Cash App RB | +17.063 |
| 13. | Carlos Sainz | Williams | +17.376 |
| 14. | Nico Hulkenberg | Stake F1 Team | +19.725 |
| 15. | Gabriel Bortoleto | Stake F1 Team | +21.565 |
| 16. | Andrea Kimi Antonelli | Mercedes | +22.029 |
| 17. | Pierre Gasly | Alpine | +23.629 |
| 18. | Lando Norris | McLaren | nie ukończył |
| 19. | Charles Leclerc | Ferrari | nie ukończył |
| 20. | Lewis Hamilton | Ferrari | nie ukończył |