Alexander Albon i Carlos Sainz mogą zostać zdyskwalifikowani z rezultatów sesji kwalifikacyjnej Formuły 1 do GP Singapuru. Byłby to spory cios dla Williamsa, gdyż Taj i Hiszpan w sobotniej "czasówce" zajęli odpowiednio dwunaste i trzynaste miejsce. Jednak po zakończeniu rywalizacji na Marina Bay wykryto rzekome naruszenie regulaminu technicznego F1 w obu maszynach stajni z Grove.
Jo Bauer, będący delegatem technicznym FIA podczas wyścigów F1, sporządził raport na temat nieprawidłowości w bolidach Williamsa. Z dokumentu wynika, że w samochodach numer 23 i 55 wykryto niezgodne z regulaminem tylne skrzydła. W obu pojazdach przekroczono maksymalny limit 85 mm w zewnętrznej części tylnego skrzydła.
ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika
"Ponieważ jest to niezgodne z artykułem 3.10.10 g. regulaminu technicznego, przekazuję tę sprawę do zatwierdzenia przez sędziów" - czytamy w raporcie sporządzonym przez Bauera.
Innymi słowy, system DRS w bolidach Williamsa tworzył większą lukę niż dopuszczają przepisy, co dawało Albonowi i Sainzowi dodatkowe korzyści na prostych. Nie jest to pierwsza sytuacja tego typu w F1. Podczas GP Monako w sezonie 2024 podobne nieprawidłowości wykryto w pojazdach Haasa, co zakończyło się wówczas podwójną dyskwalifikacją.
Wykluczenie Albona i Sainza z wyników sobotnich kwalifikacji F1 sprawi, że obaj będą mieć trudne zadanie do wykonania w niedzielę. Przebijanie się do środka stawki na wąskim torze ulicznym w Singapurze będzie misją wręcz niemożliwą do realizacji.