W tym roku mija dokładnie dziewięć lat od momentu, w którym swój pierwszy tytuł mistrza świata Formuły 1 wywalczył Fernando Alonso. Hiszpan startujący wówczas w barwach Renault powtórzył wyczyn także w kolejnym sezonie, zanim w 2010 roku dołączył do Ferrari.
W barwach włoskiej stajni wciąż czeka na swój pierwszy tytuł. W latach 2010-2013 trzykrotnie kończył mistrzostwa za plecami Sebastiana Vettela. Jak przyznaje dwa tytuły w kolekcji, to wciąż mało.
- Gdyby ktoś spytał mnie o to 10 lat temu, to powiedziałbym, że dwa tytuły mistrzowskie są ponad to, o czym marzyłem. Jeśli zadasz to samo pytanie dziś, kiedy jestem w środku tej wielkiej walki, odpowiem, że wciąż czuje głód sukcesu. Dwa mistrzostwo są dla mnie niewystarczające - podkreślił kierowca pochodzący z Oviedo.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
W nadchodzącym sezonie głównym rywalem Alonso będzie nie tylko Sebastian Vettel. Hiszpan od tego roku będzie bowiem rywalizował z nowym kierowcą Ferrari - Kimim Raikkonenem. Fin wydaje się nie mniejszą przeszkodą na drodze po tytuł niż czterokrotny mistrz świata z Niemiec.
- Kimi jest bardzo utalentowany i z pewnością pomoże naszemu zespołowi. Jego osoba sprawia, że także ja będę dodatkowo umotywowany. Wiem, że muszę pojechać najlepiej jak potrafię, żeby wygrać z Kimim. To może być tylko pozytywna wiadomość dla Ferrari - przyznał Alonso.