Kamui Kobayashi zakończył testy w Bahrajnie z czasem 1:39.8, który był 0,4 sekundy gorszy od rezultatu, jaki uzyskał zdobywca pole poistion w GP2 na torze Sakhir w poprzednim sezonie.
- Nie jesteśmy tutaj w warunkach wyścigowych, ale gdyby tak było, to zabrałbym ze sobą bolid GP2 - mówił z przekąsem Kobayashi. - Okrążenie w wykonaniu bolidu GP2 jest wciąż lepsze od naszego. Jeśli mielibyśmy w tym momencie stanąć do wyścigu, to będzie miało niewiele wspólnego z Formułą 1 - dodał kierowca Caterham.
- Jeśli spojrzymy na wyniki jakie uzyskujemy, to nie mogę być zadowolony, ale muszę myśleć o tym jak to zmienić. Czas jest ograniczony, musimy zrobić wszystko, żeby bolid był niezawodny, ale nie zapominać o poprawie tempa - tłumaczył jedyny Japończyk w tegorocznej stawce.
Zapytany czy niezawodny bolid pozwoli słabszym zespołom na początku sezonu powalczyć sensacyjnie o pierwsze punkty, Kobayashi odparł: - Nie patrzę na to w ten sposób. Chciałbym dysponować takim potencjałem, który pozwoli mi walczyć o punkty, dlatego tutaj jestem. Nie zamierzam skupiać się wyłącznie na ukończeniu wyścigu. Ten sezon jest ogromną szansą dla Caterham - wyjaśnił.