Kimi Raikkonen załamany formą Ferrari: Mercedesy robiły co chciały

Kimi Raikkonen przyznał po wyścigu w Bahrajnie, że bolidy zasilane silnikami Mercedesa jeżdżą w innej klasie niż Ferrari. Fin czuł się bezradny w walce z rywalami na torze.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Kimi Raikkonen rozpoczynał wyścig o GP Bahrajnu z 5. pola. Słaby start i dwa incydenty wyścigowe z pewnością nie pomogły mu w wywalczeniu lepszej pozycji. Fin przyznał jednak, że nie miało to większego znaczenia przy piekielnie silnym Mercedesie. - Bolidy z silnikami Mercedesa mijały nas z dziecinną łatwością. Force India wyprzedziło mnie na wyjściu z 8 zakrętu jakby jeździło w innej klasie niż ja - powiedział Raikkonen.

- On wyjeżdżał z alei serwisowej, a ja zrobiłem zaledwie kilka okrążeń na moich nowych oponach. Wyjechałem dobrze z zakrętu, ale gdy on zaatakował, nie miałem szansy na odpowiedź - wrócił pamięcią do sytuacji Fin.

9. i 10. pozycja to było jednak wszystko, na co tego wieczoru stać było Ferrari. Liczył się z tym również drugi z kierowców zespołu - Fernando Alonso.

- Zajęliśmy ostatnie punktowane pozycje bez żadnych problemów technicznych czy kolizji. Na więcej nas nie było po prostu stać. Wygrałem tutaj trzy razy więc nie zapomniałem jak się tu jeździ. Zająłem 9. miejsce, bo ośmiu rywali było lepszych ode mnie - powiedział Hiszpan.

- Czekają nas teraz testy w Bahrajnie. Będę jeździł przez dwa dni i nie spocznę póki sytuacja się nie zmieni - oznajmił Alonso.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Lewis Hamilton obronił zwycięstwo w Bahrajnie!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×