Monza u stóp Lewisa Hamiltona. Anglik wygrał w "Świątyni prędkości"

Lewis Hamilton odniósł przekonywające zwycięstwo w Grand Prix Włoch mimo nie najlepszego startu do wyścigu. Anglik miał wyraźne problemy gdy zgasły czerwone światła i pole position wywalczone w sobotnich kwalifikacjach rozmienił na czwarte miejsce na wyjściu z pierwszego zakrętu. [ad=rectangle]

Kierowca Mercedesa szybko jednak podjął rękawice i walczył o odzyskanie straconych pozycji, aby na końcu dopaść Nico Rosberga. Niemiec na chwilę przed tym, gdy miało dojść do decydującego ataku Hamiltona na pierwsze miejsce, przestrzelił zakręt i "oddał" za darmo miejsce koledze z zespołu.

Hamilton do mety dotarł niezagrożony i odniósł szóste w tym sezonie zwycięstwo. Przy okazji Mercedes zaliczył siódmy dublet i zbliżył się do zdobycia tytułu mistrza świata wśród konstruktorów.

Największym zwycięzcą włoskiego Grand Prix obok kierowców Mercedesa był Felipe Massa. Brazylijczyk wystartował w dobrym stylu i do końca zawodów nie popełnił żadnego błędu. Pierwsze podium w tym sezonie osiągnął przed "własną publicznością" dla której ścigał się przez osiem sezonów jako kierowca Ferrari.

Twardą walkę o czwarte miejsce musiał stoczyć Valtteri Bottas. Fin podobnie jak Hamilton nie miał najlepszego startu i na dystansie całego wyścigu stoczył kilka fascynujących pojedynków. Na piątej pozycji zawody ukończył Daniel Ricciardo, który ponownie utarł nosa Sebastianowi Vettelowi. Mistrz świata mimo wszystko należał do wyróżniających kierowców na Monzy.

Nosy na kwitnę mieli włoscy kibice opuszczający obiekt położony w Lombardii. Dopiero 9. miejsce Kimiego Raikkonena i nieukończony wyścig Fernando Alonso jawi się w oczach fanów Ferrari jako kompromitacja. Był to najgorszy występ włoskiego zespołu w tym sezonie.

Wyniki Grand Prix Włoch: